ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ma w tym sezonie naprawdę ogromnego pecha. Zawodnicy po przerwie reprezentacyjnej zaczęli skarżyć się na problemy zdrowotne. Czołowi gracze polskiego zespołu doznali kontuzji, co przełożyło się również na wyniki zespołu. Na swój powrót czeka między innymi Aleksander Śliwka, który wciąż dochodzi do siebie po kontuzji palca. W kuluarach mówi się, że nasz as ma wrócić do gry na początku marca. Ekipa z Kędzierzyna straciła szansę na obronę Pucharu Polski i obecnie zajmuje dopiero 8. miejsce w tabeli PlusLigi. Jakby tego było mało, niebawem z klubem mają pożegnać się znani polscy siatkarze. Łukasz Kaczmarek dołączy do Jastrzębskiego Węgla, a Bartosz Bednorz trafi do Asseco Resovii Rzeszów. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w poważnych opałach, cios za ciosem. Wieszczą zaskakujący ruch Maciej Jarosz zabrał głos w sprawie ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Wskazał, w czym tkwi problem Były siatkarz skomentował sytuację zespołu. Uważa, że na rozczarowujące wyniki drużyny wpływ miała postawa niektórych graczy, którzy narzekali na zbyt intensywny harmonogram PlusLigi. Na antenie Polsatu Sport wyznał wprost, gdzie leży problem. W ekipie ZAKSY Kędzierzyn-Koźle doszło w ostatnim czasie do wielkich zmian. Trener Tuomas Sammelvuo 22 stycznia został odsunięty od prowadzenia zespołu. Temat sensacyjnych wieści poruszył wspomniany Jarosz. Mężczyzna nie gryzł się w język. "Tam coś pękło w tym zespole. I nie uważam, że na linii zawodnicy - trener. To już nie była ta ZAKSA, gdzie po nieudanej akcji wszyscy się zbiegali i pomagali sobie. Nie, zostawiali tego, który ma problemy z boku i zajmowali się sobą. Grali źle. W wywiadach nie słyszałem, że coś jest źle we współpracy ze szkoleniowcem" - twierdził ekspert. Nokautujące ciosy w ligowym hicie. Reprezentant Polski nie do zatrzymania, to znów się zdarzyło