MKS Będzin był głównym faworytem do awansu już po fazie zasadniczej TAURON 1 Ligi. Zespół, którego trenerem jest Wojciech Serafin, wygrał ją z dużą przewagą nad resztą stawki, przegrywając po drodze zaledwie trzy spotkania. Przez fazę play-off również przeszedł jak burza. Najpierw dwa razy pokonał MKST Astrę Nowa Sól, potem BKS VISŁA PROLINE Bydgoszcz. W finałowej rywalizacji trafił na BBTS Bielsko-Biała, czyli spadkowicza z PlusLigi. Znów wygrał jednak dwa pierwsze spotkania - 3:1 i 3:0. Nikola Grbić niczego nie ukrywa. Nie wszyscy siatkarze dostaną taką samą szansę MKS Będzin znów w PlusLidze. "Mówiło się o nas, że nie chcemy awansować" Finałowa rywalizacja o miejsce w PlusLidze toczyła się jednak do trzech zwycięstw. Drużyna z Będzina mogła więc przypieczętować awans do elity przed własnymi kibicami. Pierwszego seta faworyt wygrał dość pewnie, 25:20. Większe emocje były w drugim, kiedy bielszczanie wytrwale gonili MKS. Ostatecznie jednak będzinianie wygrali 25:23. Trzecia partia to był już ich popis. Skończyło się zwycięstwem 25:16. MVP spotkania został wybrany 26-letni atakujący Mateusz Rećko, który zdobył 11 punktów. Najważniejszy był jednak awans, który siatkarze z Będzina mogli świętować z kibicami. "Dwa razy był srebrny medal, teraz mamy złoty, upragniony. Odczarowaliśmy ten finał dla Będzina. Mówiło się o nas, że nie chcemy awansować, natomiast te plotki zostały szybko zdementowane przez władze miasta i zarząd klubu. Chcemy awansować, chcielibyśmy się też utrzymać" - zapowiedział przed kamerą Polsatu Sport Grzegorz Pająk, rozgrywający drużyny. Stanowcza deklaracja polskiego siatkarza. Zdradził, jak zareaguje na propozycję Grbicia Będzinianie wywalczyli powrót do PlusLigi po trzech latach spędzonych na jej zapleczu. Dwukrotnie kończyli te zmagania na drugim miejscu, w końcu dopięli swego i jeśli tylko spełnią formalne warunki, znów zagrają z najlepszymi. Dotąd klub z Będzina rozegrał siedem sezonów w PlusLidze. Będzinianie trafią jednak w sam środek zaciętej walki o utrzymanie. Będą starać się pójść śladami ostatniego beniaminka, czyli Exactu Systems Hemarpol Częstochowa, i utrzymać się w lidze. Tyle że znajdą się w samym oku cyklonu, bo najbliższy sezon będzie niezwykle trudny. PlusLiga podjęła bowiem decyzję o zmniejszeniu liczby zespołów i od sezonu 2025/2026 będzie w niej występować 14 drużyn. To oznacza, że w najbliższych rozgrywkach - w których MKS Będzin będzie beniaminkiem - ligę opuszczą aż trzy zespoły, a nie jeden, jak w tym sezonie.