Ukraińska siatkówka w tym roku po raz pierwszy doczeka się występu siatkarzy w elitarnych międzynarodowych rozgrywkach, jakimi stała się Liga Narodów. Drużyna przygotowywała się do debiutu w Polsce i kończy turniej Silesia Cup z dwoma cennymi zwycięstwami. Najpierw pokonała w Katowicach drużynę Nikoli Grbicia, a w sobotę ograła w Gliwicach Bułgarię, która jest już właściwie w najmocniejszym składzie. Dzień wcześniej Raul Lozano posłał przeciwko Niemcom rezerwowych, a po porażce 0:3 zdenerwował się tak, że zrezygnował z rozegrania dodatkowego seta, na który byli umówieni trenerzy obu drużyn. Tym razem więc takich eksperymentów nie było, do szóstki Ukrainy wrócił kapitan Jurij Semeniuk, po raz pierwszy w Silesia Cup pojawił się w niej atakujący Barkomu Każany Lwów Wasyl Tupczij. Ukraińcy od początku dobrze zagrywali i odskoczyli rywalom przy stanie 9:7, ale ci błyskawicznie skontrowali. Set się wyrównał, z trudnymi piłkami w ataku radził sobie przyjmujący Aleksandyr Nikołow. Jego zagrywka w końcówce dała Bułgarom dwa punkty przewagi, ich wygraną 25:22 przypieczętował natomiast punktowy blok. Siatkówka. Ukraina przełamała opór Bułgarów. Czas na historyczny debiut Nikołow od asa serwisowego rozpoczął także drugą partię. Ukraina szybko jednak odrobiła straty, a kiedy z pola zagrywki odpowiedział Tupczij, prowadziła już 11:8. Do tego Bułgarom zdarzały się kuriozalne błędy w asekuracji, takie jak wtedy, gdy piłka odbita w obronie przez Tupczija spadła na ich stronę i powiększyła przewagę Ukrainy do pięciu punktów. To okazało się już bezpieczną zaliczką. Grą Ukraińców nie zachwiały nawet świetne zagrywki rozgrywającego Simeona Nikołowa. Drużyna prowadzona przez Lozano wygrała 25:21. Trzeci set to powrót do wyrównanej gry. W jej płynności nieco przeszkadzały nieudane zagrywki z obu stron. W ekipie z Ukrainy dobrą partię rozgrywał Dmytro Janczuk, który w trzech pierwszych partiach zdobył aż 18 punktów - a jego zespół w końcu odskoczył rywalom. Po błędzie w ataku z lewego skrzydła Georgiego Tatarowa Ukraina prowadziła już 20:17. Do tego w końcówce partii Ukraińcy zaczęli zdobywać punkty blokiem i ostatecznie powtórzyli wynik z poprzedniej partii, wygrywając 25:21. W czwartym secie Ukraińcy uciekli na dwa punkty przy stanie 7:5, kiedy blokiem popisał się Janczuk. Z czasem przewaga jego zespołu wzrosła do pięciu punktów, bo Bułgarzy nie poradzili sobie z zagrywkami, które na ich stronę posyłał Ilja Kowaliow. Ta różnica z czasem jeszcze wzrosła, po stronie Bułgarów zaczęły się zmiany w składzie. To był ich ostatni set w Silesia Cup, przegrali go 18:25, a cały mecz 1:3. Dzięki temu liderem tabeli jest Ukraina. Ale Polacy mogą ją wyprzedzić - muszą tylko pokonać za trzy punkty Niemców. Teraz obie drużyny udadzą się za ocean. Ukraina pierwszy sezon w Lidze Narodów rozpocznie 11 czerwca w Rio de Janeiro w Brazylii, gdzie zmierzy się z reprezentacją USA. Bułgarzy lecą do Quebecu w Kanadzie, zaczną od meczu z mistrzami świata, czyli Włochami. Bułgaria - Ukraina 1:3 (25:22, 21:25, 21:25, 18:25)