"Do połowy lutego ćwiczyliśmy w ośrodku w Jandia Playa na Fuerteventurze. Są tam znakomite warunki pod każdym względem. Poza tym pogoda jest fantastyczna. Dlatego chętnie tam wracamy na kolejne prawie dwa tygodnie" - powiedział Fijałek. 25 lipca minionego roku wraz ze swym partnerem po raz pierwszy jako polski duet stanęli na podium prestiżowych zawodów Swatch FIVB World Tour. W Marsylii zajęli trzecie miejsce, a w całym cyklu - dziewiąte. "To był z pewnością przełom w naszej karierze. Zaczęliśmy realnie myśleć o występie w igrzyskach olimpijskich. Londyn 2012 stał się naszym głównym celem i jemu podporządkowujemy wszystko. Mamy świetnego trenera-konsultanta Słowaka Martina Olejnaka, który opiekuje się jeszcze Austriaczkami. Razem jeździmy na zgrupowania" - dodał Fijałek. Na Fuerteventurze są już czołowe pary niemieckie z mistrzami świata Juliusem Brinkiem i Jonasem Reckermannem. Przybyli także Norwegowie. "Mamy uzgodnionych kilka gier, których nie było w trakcie lutowego zgrupowania. Natomiast w marcu bardzo się przydadzą" - poinformował Słowak. W niedzielę w Anapie nad Morzem Czarnym Michał Kądzioła i Jakub Szałankiewicz zajęli drugie miejsce w halowym turnieju "Rosyjska zima" z cyklu CEV Satellite. Zawodnicy z trenerem Sławomirem Robertem w Polsce długo nie zabawią. Już w tłusty czwartek odlecą na Teneryfę, gdzie do 13 marca będą kontynuować przygotowania do sezonu. "W Anapie chodziło nam przede wszystkim o to, żeby grać przeciwko rywalom stosującym wysoki blok i agresywny atak. A ten właśnie sposób rywalizacji stosują czołowe rosyjskie pary. Niektórzy siatkarze mają po około 210 cm. Pod tym względem wyjazd spełnił swoje zadanie" - zaznaczył Robert. Zwrócił też uwagę, że innym ważnym doświadczeniem była możliwość treningu oraz gry na ciężkim i grząskim piasku. "Przed rokiem był on ubity i co za tym idzie bardziej skoczny. Teraz grało się znacznie trudniej i uważam, że ta zmiana była dla naszych zawodników korzystna" - ocenił. Gościem honorowym "Rosyjskiej zimy" był znakomity przed laty amerykański zawodnik w siatkówce plażowej Randy Stoklos. Należał on do ścisłej światowej czołówki na przełomie lat 80. i 90. W Anapie prowadził cykl wykładów. "Miałem okazję go słuchać w czasie szkoleń jak i rozmów, które odbyliśmy. Ma polskie korzenie. Jego ojciec Rudi Stoklos pochodził z Łodzi - wspomniał Robert.