Kerminen gra w Rosji od 2015 roku. Pięć pierwszych sezonów spędził w Kuzbassie Kemerowo, w 2020 roku związał się zaś z Dynamem Moskwa. Zdobył m.in. dwa mistrzostwa Rosji, w 2021 r. wygrał także Puchar CEV. Po agresji Rosji na Ukrainę zdecydował się kontynuować karierę w Rosji i dokończyć sezon w klubie z Moskwy. Po zakończeniu klubowych rozgrywek wydawało się jednak, że podąży krokiem części zagranicznych zawodników i trenerów - m.in. swojego rodaka, byłego selekcjonera reprezentacji Rosji Tuomasa Sammelvuo - i będzie kontynuować karierę w innym kraju. W związku z tym kilka tygodni temu fińskie media informowały już o powrocie Kerminena do reprezentacji. W niej 29-letni libero występuje od 20. roku życia. Jest jedną z największych gwiazd fińskiej siatkówki - 27. drużyna rankingu FIVB na żadnej innej pozycji nie ma obecnie tak wysoko ocenianego zawodnika. W 2019 r. Kerminen został wybrany w ojczyźnie siatkarzem roku, a w Rosji najlepszym libero ligi. Fińska federacja zawiesiła Kerminena Kerminen miał pojawić się na zgrupowaniu kadry i wystąpić w meczach sparingowych z Estonią. Fińska federacja podjęła jednak decyzję o zawieszeniu libero. W reprezentacji zastąpił go Niklas Breilin. Powodem zawieszenia w prawach reprezentanta jest fakt, że libero nie wyklucza dalszej gry w Rosji - negocjuje przedłużenie kontraktu z Dynamem. Po agresji na Ukrainę Rosja została wykluczona z siatkarskich rozgrywek. Jej kluby nie mogły kontynuować gry w europejskich pucharach, a reprezentacje zostały usunięte z Ligi Narodów oraz tegorocznych mistrzostw świata. Męski turniej miał odbyć się właśnie w Rosji. Po decyzji FIVB o pozbawieniu tego kraju prawa organizacji imprezy, mundial przejęły Polska i Słowenia - turniej rozpocznie się 26 sierpnia. Miejsce rosyjskiej kadry w mistrzostwach zajęła Ukraina. Kerminen został w Rosji. Powodem finanse? Decyzja Kerminena, który rozważa pozostanie w lidze rosyjskiej, jest sporym zaskoczeniem. W maju przekonywał bowiem, że po wybuchu wojny chciał opuścić Dynamo, ale do wypełnienia kontraktu zmusiły go problemy finansowe. Rosjanie mieli bowiem zażądać od niego niemal milion euro za rozwiązanie umowy. - To żądanie było oczywiście dla mnie kompletnym szokiem. Ponieważ kwota była tak duża, musiałem zostać w Rosji ze względu na problemy finansowe, nawet jeśli chciałem wrócić do Finlandii - opowiadał libero, cytowany przez portal lapinkansa.fi.