Petrić w minionym sezonie bronił barw Revivre Mediolan i to w tym włoskim mieście spędził dwa pierwsze miesiące po wybuchu pandemii. "Kiedy to się stało, to nikt nas wówczas nie badał, ale przebywaliśmy w kwarantannie. Gdy później zrobiono nam test, to okazało się, że wykryto u mnie przeciwciała, co oznacza, że miałem wcześniej koronawirusa. Czułem się osłabiony przez dwa dni pod koniec lutego, na początku marca. Lekarze są zdania, że właśnie wtedy byłem zainfekowany. Jest pewne, że wiele osób w tamtym okresie było zakażonych, nie wiedząc o tym. Ze mną teraz wszystko jest w porządku. Wyniki testów są negatywne" - relacjonował w rozmowie z portalem "Novosti" kapitan serbskiej reprezentacji. Jak dodał, przez długi czas nie wolno mu było wychodzić na zewnątrz w Italii. Dopiero tuż przed powrotem do ojczyzny mógł wyjść na spacer w odległości 300, 400 metrów od swojego mieszkania. Po dotarciu do Serbii 7 maja mimo wyzdrowienia musiał przejść obowiązkową dwutygodniową kwarantannę. Mieszkający w Prijepolje 32-letni przyjmujący od nowego sezonu będzie grał w Leo Shoes Modena, której barw bronił już w przeszłości. Klub ten już w poniedziałek rozpoczyna przygotowania do nowego sezonu, ale Petrić dołączy do niej nieco później.