"Od tygodnia jestem na kwarantannie. W klubie jesteśmy regularnie badani i w którymś z kolejnych testów miałem pozytywny wynik. Potem zacząłem się też gorzej czuć. Wcześniej byłem lekko przeziębiony, więc myślę, że te dwie rzeczy się nałożyły" - relacjonował Muzaj. Jak dodał, nie miał gorączki ani problemów z oddychaniem. Dokuczał mu za to ból mięśni. Stracił też węch i smak, które jeszcze nie wróciły. "Inne objawy już jednak ustąpiły. Ogólnie można powiedzieć, że jestem już zdrowy tylko jeszcze zmęczony. Muszę wrócić do pełni sił, ale najgorszy moment już za mną" - podsumował. 26-letni zawodnik ma już jeden negatywny wynik testu, a kolejnemu mu zostać poddany w środę. Potem będzie mógł wznowić treningi. "Nie wiem na razie do końca, ile czasu ma minąć aż wrócę do gry. Na razie jeszcze o tym z nikim nie rozmawiałem. Najważniejsze było, abym wyzdrowiał. Potem powoli powrót do treningu. Nie wiem, czy nie będzie trzeba wykonać jeszcze wcześniej dodatkowych badań. Ja na pewno bym chciał mieć pewność, że jestem zdrowy i że choroba nie pozostawiła po sobie żadnych niepożądanych śladów. A potem trzeba wracać do formy. Mam nadzieję, że nigdy więcej albo przynajmniej w najbliższym czasie ta choroba mnie nie dopadnie, bo jednak trochę mi to namieszało w planach sezonowych" - przyznał ubiegłoroczny brązowy medalista mistrzostw Europy. Sportowcy często przechodzą łagodnie zakażenie koronawirusem. On bardziej to odczuł. "Na pewno nie było to bezobjawowe. Ale też słyszałem o niektórych ciężkich przypadkach, więc nie mogę powiedzieć, że mój był taki. Na pewno nie czułem się idealnie, ale też inni dużo gorzej to znosili, więc nie było tak źle" - zaznaczył.