Spotkanie w Sofii miało przypieczętować awans Jastrzębskiego Węgla do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Gwarantuje go pierwsze miejsce w grupie. Jastrzębianie przylecieli do Bułgarii niepokonani w fazie grupowej, w której do czwartku nie stracili ani jednego punktu. To zmieniło się jednak w meczu z Lewskim. Bułgarzy od początku toczyli bowiem z faworytami wyrównaną rywalizację, wygrali dwa sety i doprowadzili do tie-breaka. W nim zdołali nawet odrobić trzypunktową stratę, ale losy seta odwróciły zagrywki Antona Brehme. Niemiecki środkowy posłał w tej partii łącznie trzy asy serwisowe, w całym meczu zdobył 16 punktów i w pełni zasłużył na nagrodę dla MVP spotkania. Niesamowity wyczyn polskich siatkarzy. Podbili Ligę Mistrzów, to już się dzieje Liga Mistrzów siatkarzy. Gwizdy skwitowały nagrodę dla Antona Brehme Kiedy jednak spiker w hali Lewskiego wyczytał nazwisko siatkarza Jastrzębskiego Węgla, a ten wyszedł na środek boiska po nagrodę, przywitały go głośne gwizdy i buczenie miejscowych kibiców. To zaskakująca reakcja, bo siatkarze obu drużyn nagrodę dla Niemca skwitowały przecież tradycyjnymi brawami. A wcześniej bułgarscy fani zgotowali w hali gorącą atmosferę. Brehme po tym wyróżnieniu stanął przed kamerą CEV-u. W rozmowie z reporterem przyznał, że trudno mu stwierdzić, czym były spowodowane problemy mistrzów Polski z przeciwnikiem, którego w pierwszym meczu ograli bez większych problemów. "Powiem szczerze, że było nam dziś bardzo trudno. Nie wiem dlaczego. Z pewnością przeciwnik zaprezentował się bardzo dobrze, za to my nie. Musimy nad tym popracować, ale wygraliśmy mecz i to jest najważniejsze" - podkreślił środkowy. Zwycięstwo w pięciu setach oznacza tylko dwa punkty, ale i to wystarczyło Jastrzębskiemu Węglowi, by zapewnić sobie pierwsze miejsce w grupie E. We Francji 0:3 przegrał bowiem drugi w tabeli SVG Luneburg, który będzie też ostatnim przeciwnikiem jastrzębian w fazie grupowej. Pierwsza pozycja zapewnia polskiej drużynie bezpośredni awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów z pominięciem 1/8 finału. Brehme rozgrywa pierwszy sezon w Jastrzębskim Węglu, ale nie ostatni. 25-letni środkowy dobrze wprowadził się do zespołu, a klub już zdecydował się podpisać z nim nowy kontrakt. Umowa, którą podpisał Niemiec, ma obowiązywać przez dwa kolejne lata.