Andrzej Wrona przez kilka lat występował w reprezentacji Polski, z którą w 2014 roku wywalczył mistrzostwo świata, a w 2019 brązowy medal Ligi Narodów. Siatkarz, który jest mężem aktorki Zofii Zborowskiej, jest aktywny w mediach społecznościowych, a jego profil na Instagramie obserwuje 233 tys. użytkowników. To właśnie tam środkowy Projektu Warszawa pochwalił się nowym tatuażem. Trener zostaje w ekipie mistrza Polski. "Spróbujemy wygrać każde rozgrywki" Siatkarz do tatuaży, jakie już wcześniej miał na prawej ręce, dołożył kolejny. Jest to słowo "hope", czyli "nadzieja", w które wpisana jest "8", co można tłumaczyć jako symbol nieskończoności. O tym, co symbolizuje nowy tatuaż, napisał zresztą sam Wrona. "Zobaczyłem wczoraj pół miliona ludzi na ulicach Warszawy i stwierdziłem, że jest Nadzieja na lepszą przyszłość" - napisał zawodnik, nawiązując do Marszu 4 Czerwca. Andrzej Wrona z nowym tatuażem. Internauci zachwyceni Warto wspomnieć, że były reprezentant Polski i Zborowska są rodzicami córeczki, której dali imię... Nadzieja. Do tego faktu w komentarzach nawiązali internauci. "Oby Nadziejka i wszystkie nasze dzieciaki dorastały w normalnym i tolerancyjnym państwie" - napisała jedna z komentujących. "Młodzi" będą podgryzać gwiazdy kadry. "Doczekałem się" "Myślę, że nasze dzieci zasługują na to, żeby być dumne ze swojej ojczyzny bez żadnych podtekstów, bez kpin, bez szyderstw, bez nienawiści i sarkazmów. Po prostu dumne a nasza rola jest taka, aby nauczyć ich szacunku i miłości do tej ojczyzny" - czytamy w kolejnym komentarzu. Fanom zresztą spodobał się tatuaż siatkarza. "Boski" - przyznała jedna z internautek. "Świetny" - przewija się w kolejnych komentarzach. Andrzej Wrona zakończy karierę w Warszawie? Wrona odpoczywa obecnie po rozgrywkach ligowych, które jego klub zakończył na piątym miejscu. Siatkarz, który jest kapitanem Projektu, przyznał niedawno w rozmowie z TVP Sport, że swoją przyszłość zawodową łączy wyłącznie ze stołeczną drużyną. Zawodnik pytany, o to, czy "chce grać do czterdziestki", odpowiedział stanowczo. - Siatkarska starość nie daje mi o sobie zapomnieć. To zawsze był dla mnie odległy temat, ale teraz coraz bardziej widzę po sobie ile kosztuje mnie to wszystko - zdradził.