26 sierpnia w Recife rozpoczęły się mistrzostwa Ameryki Południowej w siatkówce, w których udział wzięło pięć reprezentacji. Poza Brazylią i Argentyną w rywalizacji udział wzięły trzy inne kadry - Kolumbia, Chile i Peru. Format mistrzostw był o tyle specyficzny względem tego znanego w Europie, że nie oglądaliśmy fazy pucharowej (co byłoby oczywiście trudne przy tak małej liczbie drużyn), a wszystko odbyło się w formie małej ligi, gdzie każdy zagrał z każdym po jednym meczu, a drużyna z największą liczbą punktów zdobyła mistrzowski tytuł. Bartosz Kurek zachwycony kolegą. Co za słowa. I to porównanie do Cristiano Ronaldo Kapitalna akcja Luciano De Cecco pomogła Argentynie zdobyć mistrzostwo Ameryki Południowej Terminarz rozplanowany był tak, że w ostatniej kolejce naprzeciwko siebie stanęły Brazylia i Argentyna. Oba zespoły wygrały wszystkie poprzednie spotkania, a ciut lepszy bilans mieli gospodarze, bo nie stracili w nich żadnego seta, przy jednym przegranym przez Albicelestes. W praktyce był więc to mecz finałowy i chociaż Brazylijczycy mogli liczyć na ogromne wsparcie kompletu publiczności, to na parkiecie dominowała Argentyna. Najwięcej punktów w zespole zdobył znany z gry w Polsce Facundo Conte, zapisując 15 "oczek". Prawdziwe show oglądaliśmy jednak w wykonaniu Luciano De Cecco. Doświadczony rozgrywający grał znakomicie przez cały turniej, finalnie znajdując się w najlepszej drużynie całych mistrzostw, na długo zapamiętana może zostać jednak jego akcja z drugiego seta spotkania z Brazylią. Mocny serwis gospodarzy z trudem przyjął jeden z zawodników Argentyny, sprawiając, że De Cecco znalazł się w trudnej sytuacji. Wyszedł z niej znakomicie, idealnie zagrywając nogą do Nicolasa Zerby, a ten zdobył punkt. Gwiazda kadry tłumaczy porażkę siatkarek. Tak "podały rękę" Turcji Polacy sprawdzą formę Argentyny Ostatecznie Argentyna wygrała 3:0, tym samym przerywając 56-letnią dominację Brazylii na kontynencie. Dla Argentyńcztyków to drugi tytuł w historii, poprzedni zdobyli w 1964 roku, wtedy jednak jedyny raz w historii w rywalizacji zabrakło Brazylii. Dobrej formie Albicelestes z pewnością przyglądał się Nikola Grbić ze swoim sztabem, bo to właśnie Argentyna będzie jednym z rywali w Polski w nadchodzących kwalifikacjach olimpijskich.