W pierwszym meczu obu ekip drużyna z Turcji wygrała na polskiej ziemi 3:0 i uczyniła to w bardzo przekonującym stylu. Wystarczy powiedzieć, że siatkarki VakifBanku wygrały pierwszego seta 25:9! W kolejnej odsłonie przyjezdne zwyciężyły 25:15, a najbardziej wyrównana trzecia partia zakończyła się rezultatem 25:20. W rewanżu ekipa Chemika musiała wygrać 3:0 lub 3:1, aby doprowadzić do złotego seta i liczyć na awans do półfinału Champions League. Tylko najbardziej optymistyczni kibice polickiego teamu liczyli na taki scenariusz. Rzeczywistość okazała się brutalna, aczkolwiek początek rywalizacji wskazywał na coś innego. Chemik Police walczył w pierwszym secie Pierwszy set rewanżowego meczu był zdecydowanie najbardziej wyrównany. Gospodynie objęły prowadzenie 5:2, ale w kolejnych akcjach policzanki nie tylko doprowadziły do remisu 7:7, ale samy wyszły na dwupunktowe prowadzenie 9:7. Zacięty przebieg tej partii toczył się do stanu 15:15. Wówczas zawodniczki z Turcji wygrały trzy kolejny akcje. Jak się później okazało, był to decydujący moment w tym secie, ponieważ Chemik nie był w stanie dogonić rywalek i ostatecznie przegrał 21:25. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! Sprawdź! O ile pierwsza odsłona dawała nadzieje, że Chemik jest w stanie nawiązać walkę z VakifBankiem, o tyle dwie następne partie szybko zweryfikowały te prognozy. Turecki zespół był lepszy w każdym aspekcie siatkarskiego rzemiosła, a przede wszystkim na zagrywce. Drużyna z Polic miała olbrzymie problemy z przyjęciem zagrywki oraz kończeniem ataków. W drugiej partii miejscowe grały jak natchnione, o czym świadczy wynik 20:9! Skończyło się na zwycięstwie 25:13. Trzeci set? Identyczny scenariusz i całkowita dominacja VakifBanku, który kolejny raz pozwolił Chemikowi na zdobycie zaledwie 13 "oczek". Policki zespół zderzył się z turecką ścianą i w przykrych okolicznościach kończy przygodę z tegoroczną edycją Ligi Mistrzyń. VakifBank Stambuł - Grupa Azoty Chemik Police 3:0 (25:21, 25:13, 25:13) KN, Polsat Sport