Belgijki w tegorocznej Siatkarskiej Lidze Narodów wygrały do tej pory raptem dwa mecze, a po porażce z Niemkami we wtorek (2:3) notują serię siedmiu kolejnych meczów bez wygranej. W środę zespół Gerta Vande Broeka chciał wreszcie przerwać fatalną passę, bo mierzył się z najsłabszą w stawce reprezentacją Argentyny. Albicelestes do tej pory przegrały dziesięć kolejnych meczów, we wtorek w trzech setach z Biało-Czerwonymi. Belgia prowadziła grę od początku spotkania, a główną postacią w ekipie Żółtych Tygrysic była Kaja Grobelna. Atakująca doskonale znana z parkietów Ligi Siatkówki Kobiet najpierw dała Belgii piłkę setową, a po serii błędów i wielkich nerwach obiła blok Argentyny i jej zespół wyszedł na prowadzenie (25:22). W partii drugiej tylko na początku Argentyna grała z rywalem jak równa z równą, potem dała się całkowicie zdominować Belgii. I znów Kaja Grobelna zamknęła partię świetnym atakiem (25:16), by dać drużynie prowadzenie 2:0 w meczu. Odsłona numer trzy to był siatkarski nokaut, a duża liczba błędów ekipy z Ameryki Południowej napędzała Belgię, która wygrała odsłonę 25:14 i cały mecz bez straty seta. Kaja Groblena w środę była najlepszą siatkarką na parkiecie, zdobyła 24 punkty i poprowadziła zespół do ważnego zwycięstwa. Druga z "polskich" reprezentantek Belgii, Karolina Goliat, tym razem pojedynek obejrzała z kwadratu dla rezerwowych. W czwartek reprezentacja Belgii, która do Bydgoszczy przybyła bez kilku podstawowych siatkarek, będzie walczyć o zwycięstwo z Biało-Czerwonymi (godzina 20:30). Nasz zespół najpierw zmierzy się jeszcze z Niemkami, ten pojedynek już w środę o godzinie 20:30. Belgia - Argentyna 3:0 (25:22, 25:16, 25:14) Sędziowali: Daniele Rapisarda (Włochy), Rogeiro Espicalsky (Brazylia)