Wicemistrzowie Polski w Konstancy wystąpili bez Dejana Vincica, który z powodu urazu stawu skokowego został w Bełchatowie. Na rozegraniu zmiennikiem Pawła Woickiego był niespełna 20-letni Łukasz Zugaj, który w czwartek zadebiutował w LM. Oprócz Vincica nie grał też Mariusz Wlazły, ale nie przeszkodziło to gościom odnieść przekonującego zwycięstwa.Przed rozpoczęciem spotkania trener Jacek Nawrocki podkreślał, że jego podopieczni nie mogą zlekceważyć rywala. I gracze PGE Skry zastosowali się do zaleceń szkoleniowca. Od początku byli skoncentrowani, unikali prostych błędów i bez problemów w trzech setach pokonali gospodarzy.Pierwsza i druga partia od początku toczyły się przy zdecydowanej przewadze bełchatowian. W pierwszym secie rywale nawet na moment nie objęli prowadzenia. PGE Skra szybko wypracowała sobie czteropunktową przewagę (4:0), którą systematycznie powiększała (13:6, 17:10). Po zepsutej zagrywce Olli-Pekki Ojansivu wygrała inauguracyjną odsłonę 25:20.W drugiej wyrównana walka trwała tylko do stanu 4:4. Później PGE Skra wyszła na prowadzenie (8:4), którego nie oddała do końca partii, a gospodarze zdobyli punkt mniej niż w pierwszym secie. Grę atakiem ze środka zakończył Holender Wytze Kooistra.Najwięcej problemów z rywalem polska drużyna miała w pierwszej fazie trzeciej partii. Tomis prowadził m.in. 5:2, 8:5 i 12:10, ale wystarczyło przyspieszenie gry, by bełchatowianie szybko odrobili straty. Na drugą przerwę techniczną schodzili już z czteropunktową zaliczką (16:12) i do końca kontrolowali grę.Co prawda zmarnowali trzy piłki meczowe, ale po bloku Daniela Plińskiego wygrali seta 25:20 i cały mecz 3:0. W kolejnym spotkaniu LM podopieczni trenera Jacka Nawrockiego 14 listopada zagrają w Łodzi z Dynamem Moskwa. Po meczu powiedzieli: Jacek Nawrocki (trener PGE Skry Bełchatów): - Dla przebiegu spotkania bardzo ważny był jego początek, w którym odrzuciliśmy rywali od siatki, dobrze graliśmy blokiem i w obronie. Później zawiązało się kilka fajnych akcji z pierwszej piłki, ale i z kontrataku. To dodało nam skrzydeł. Nabraliśmy pewności siebie i kontrolowaliśmy grę.Michał Winiarski (przyjmujący PGE Skry Bełchatów): - "Spodziewaliśmy się dzisiaj bardzo ciężkiego pojedynku. Widzieliśmy Tomis w meczu z Dynamem Moskwa, gdzie naprawdę grali super. Mocną stroną rywali była zagrywka i dlatego byłem nieco zdziwiony, że na własnej sali, która jest dość nieprzyjemna, nie pokazali tego, co mają najlepsze. My natomiast zagraliśmy świetne spotkanie i praktycznie w żadnym momencie nie pozwoliliśmy im uwierzyć, że mogą nas pokonać.Paweł Zatorski (libero PGE Skry Bełchatów): - Obawialiśmy się tego wyjazdu - od samej podróży po dziwny klimat panujący na tej sali. Przed meczem w ciemno wzięlibyśmy 3:1, a dosyć gładko wygraliśmy bez straty seta. Jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Tomis Constanta - PGE Skra Bełchatów 0:3 (20:25, 19:25, 20:25) Tomis: Javier Gonzalez, Milos Terzic, Andrei Laza, Olli-Pekka Ojansivu, Marko Bojic, Sergiu Stancu, Władysław Iwanow (libero) oraz Dan Borota, Igor Merkuszew, Andrei SpinuPGE Skra: Wytze Kooistra, Paweł Woicki, Yosleyder Cala, Daniel Pliński, Aleksandar Atanasijevic, Michał Winiarski, Paweł Zatorski (libero) oraz Karol Kłos, Konstantin Cupkovic, Michał Bąkiewicz, Łukasz Zugaj We wtorkowym meczu: Fenerbahce Stambuł - Dynamo Moskwa 1:3 (18:25, 23:25, 25:23, 21:25) tabela grupy E M Z P sety pkt1. PGE Skra Bełchatów 2 2 0 6:0 62. Dynamo Moskwa 2 2 0 6:1 63. Fenerbahce Stambuł 2 0 2 1:6 04. Tomis Konstanca 2 0 2 0:6 0