Stawką rywalizacji jest awans do marcowego Final Four. W krajowej ekstraklasie jastrzębianie wygrali z Resovią u siebie 3:1, a na wyjeździe ulegli 2:3. Powtórka tych wyników dałaby awans śląskiej drużynie. "Musimy zagrać bardzo skoncentrowani od początku do końca. Nie miałbym nic przeciwko, aby w środę skończyło się tak, jak w PlusLidze" - dodał atakujący Jastrzębskiego Węgla, który wrócił do gry po ponad miesięcznej przerwie spowodowanej urazem łydki. "Ze zdrowiem jest już wszystko OK, jestem gotowy do meczu" - zaznaczył. Przyznał, że kolejność spotkań daje rywalom pewną przewagę. "W przypadku ewentualnego złotego seta, który jest swego rodzaju loterią, lepiej go grać przed własną publicznością" - wyjaśnił. Jastrzębianie w 2011 awansowali do Final Four właśnie po złotym secie, wygranym na wyjeździe z belgijskim Noliko Maaseik. Początek środowego meczu w Jastrzębiu Zdroju o godz. 17.45. Rewanż 11 lutego w Rzeszowie. Turniej Final Four zostanie rozegrany 22-23 marca w Ankarze.