Oferty mają wpływać do związku do końca listopada. Kandydat musi przedstawić swoje osiągnięcia w pracy szkoleniowej, papiery poświadczające posiadaną klasę trenerską oraz wizję prowadzenia reprezentacji przez cztery lata aż do igrzysk olimpijskich w Pekinie. To spowodowało, że kilku szkoleniowców nie zdecyduje się na pracę z reprezentacją. Do konkursu na pewno zamierzają stanąć Igor Prielożny, Edward Skorek i Ryszard Bosek (wszyscy pracowali już z naszą kadrą - przyp. red.). Każdy z nich uważa, że nie musi prezentować swoich osiągnięć, bo nie pracują w tym zawodzie pierwszy rok. "Nie dziwię się kolegom, że rezygnują. Dla każdego uznanego szkoleniowca przedstawianie swoich osiągnięć jest uwłaczające. Co innego, gdyby zostali zaproszeni do rozmów" - powiedział w "Życiu Warszawy" Wojciech Drzyzga, drugi trener kadry za czasów, gdy jej pierwszym szkoleniowcem był Bosek. Z pozostałych kandydatów wymienianych w środowisku ofertę złoży na pewno Maciej Jarosz (obecnie bezrobotny). Wahają się Grzegorz Ryś (obecnie PZU AZS Olsztyn) i Krzysztof Felczak (AZS Politechnika).