"Biało-czerwoni" rozpoczęli udział w 20., jubileuszowej edycji Ligi Światowej, od porażki z Brazylią 1:3 w Sao Paulo. Tylko w pierwszej partii udało się naszym zawodnikom powstrzymać "canarinhos". Gdy gospodarze już się rozpędzili to nie dali się zatrzymać. - Oba zespoły wystąpiły w odmłodzonych składach, ale Brazylijczycy mimo to posiadają bardzo dobry zespół - dodał Bąkiewicz. - Pierwszy set był bardzo nerwowy, potem weszliśmy w mecz. Popełnialiśmy jednak mnóstwo błędów w serwisie i bloku, na co wpływ miała debiutancka trema - przyznał Murilo Endres, oprócz libero Sergio i rozgrywającego Bruno, jeden z bardziej doświadczonych graczy gospodarzy. Trenerzy obu zespołów narzekali na poziom pojedynku. - Z obu stron było mnóstwo błędów. Brazylia była trochę lepsza i zasłużyła na wygraną - powiedział Daniel Castellani, selekcjoner reprezentacji Polski. - Początek meczu był nerwowy w wykonaniu obu drużyn. Popełnialiśmy sporo błędów i za często natykaliśmy się na polski blok. Mieliśmy też dobre momenty, ale cały czas musimy się poprawiać - dodał Bernardo Rezende.