Spotkanie półfinałowe w Tauron Arenie Kraków dużo lepiej rozpoczęli Serbowie. Drużyna z Bałkanów, w odróżnieniu od wszystkich pozostałych zespołów walczących w Final Six Ligi Światowej, przywiązywała do startu w Krakowie duże znaczenie. Serbowie nie jadą bowiem na igrzyska, więc impreza finałowa LŚ to jedyna okazja medalowa dla podopiecznych Nikoli Grbicia. Srebrni medaliści Ligi Światowej z zeszłego roku prowadzili już 23:21, kiedy do gry wrócili Włosi. "Squadra Azzurra" zaczęli grać dokładnie i wygrali całego seta 25:23. O ile Włosi lepiej zaprezentowali się w końcówce pierwszego seta, o tyle w drugiej partii lepiej grali Serbowie, którzy wygrali 25:21, kończąc seta asem serwisowym autorstwa Aleksa Brdovicia - byłego siatkarzy PGE Skry Bełchatów. Podopieczni Grbicia jeszcze lepiej spisali się w secie trzecim. Na drugiej przerwie technicznej mieli pięć punktów przewagi i kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Włosi, podobnie jak w pierwszym secie, zaczęli gonić wynik i objęli prowadzenie 23:22. Serbowie doskonale zareagowali na ofensywę rywali i po "rollercoasterze" wygrali do 23. Dobra końcówka podziałała mobilizująco na Włochów, którzy w czwartej partii prowadzili już 14:7, aby ostatecznie wygrać do 18. Tie-break należał do Serbów, którzy wygrali 15:11. Rywalem Serbów w finale będzie lepszy z pary Francja - Brazylia. Finał odbędzie się w niedzielę o godzinie 20:30, trzy godziny wcześniej rozegrany zostanie mecz o trzecie miejsce. Serbia - Włochy 3:2 (23:25, 25:21, 25:23, 18:25, 15:11) Serbia: Uros Kovacevic, Uros Kovacevic, Nikola Jovovic, Drazen Luburic, Marko Podrascanin, Srecko Lisinac i Neven Majstorovic (libero) oraz Aleksandar Okolic, Milan Katic, Aleksa Brdjovic, Dragan Stankovic, Tomislav Dokic. Włochy: Osmany Juantorena, Simone Giannelli, Ivan Zaytsev, Filippo Lanza, Simone Buti, Emanuele Birarelli i Massimo Colaci (libero) oraz Pasquale Sottile, Luca Vettori, Salvatore Rossini (libero), Matteo Piano, Oleg Antonov.