JSW Jastrzębski Węgiel musi powoli myśleć o nowej rzeczywistości bez kilku czołowych zawodników. W drużynie na przyszły sezon nie będzie Tomasza Fornala, Jakuba Popiwczaka i Norberta Hubera, zabraknie także gry w Lidze Mistrzów po rozczarowującym czwartym miejscu w PlusLidze. Mecz o brąz europejskich rozgrywek w łódzkiej Atlas Arenie dał jednak nadzieję, że w zespole są następcy odchodzących gwiazd. Już w trakcie półfinału do gry niespodziewanie musiał wejść Jordan Zaleszczyk. Kiedy Huber został trafiony piłką w oko, 23-letni siatkarz zastąpił go w tie-breaku o finał. Wypadł nieźle, choć przyznaje, że dopadła go trema. Jordan Zaleszczyk pokazał się przed Grbiciem. "Był duży stres" Zaleszczyk zagrał w meczu o brąz z Halkbankiem Ankara, bo problemy Hubera z okiem okazały się dość poważne. Co więcej, wpłyną na dostępność wicemistrza olimpijskiego w sezonie reprezentacyjnym - opóźnią o cztery tygodnie planowany już wcześniej zabieg przegrody nosowej, o czym siatkarz poinformował Nikolę Grbicia. "Trener ma świadomość, że mój zabieg na zatoki może mnie wyeliminować z sezonu kadrowego, jednak problemy zdrowotne są już ze mną bardzo długo i chciałbym mieć milsze życie. Pod znakiem zapytania jest cały sezon kadrowy" - przyznaje Huber. To, co jest problemem jednego, staje się szansą drugiego. Zaleszczyk w meczu z Halkbankiem zdobył dziewięć punktów i świetnie wypadł zwłaszcza w bloku - aż pięć razy "zamurował" siatkę rywalom. I podobnie jak Huber otrzymał w tym sezonie powołanie do reprezentacji Polski. Grbić postanowił zaprosić go na zgrupowanie, mimo że siatkarz w tym sezonie w JSW był rezerwowym - rozegrał zaledwie siedem meczów w PlusLidze. Przegrał rywalizację nie tylko z Huberem, ale i z Niemcem Antonem Brehme. Tym większym przeżyciem był dla niego występ w finałach Ligi Mistrzów w Łodzi. Na trybunach siedział w końcu również Grbić. Był rezerwowym, dostał powołanie od Nikoli Grbicia. Sensacyjna historia nabiera tempa Zaleszczyk Grbiciowi pokaże się teraz również na treningach. W przeciwieństwie do kilku gwiazd nie ma w ogóle czasu na odpoczynek po długim sezonie - na zgrupowaniu reprezentacji Polski w Spale ma się zameldować już we wtorek. Ewentualna nieobecność Hubera może sprawić, że na pozycji Zaleszczyka w kadrze zaczną się kłopoty. W tym sezonie od reprezentacji odpoczywa bowiem również Mateusz Bieniek, karierę w kadrze zakończył Karol Kłos. Oprócz Jakuba Kochanowskiego na liście Grbicia są głównie zawodnicy z małym doświadczeniem - najwięcej ma go Mateusz Poręba. Zaleszczyk jest jednym z trzech debiutantów.