Niesamowita seria Perugii rozpoczęła się, kiedy trenerem zespołu został Andrea Anastasi. Były selekcjoner reprezentacji Polski zastąpił na stanowisku szkoleniowca włoskiej drużyny Nikolę Grbicia, obecnego trenera polskiej kadry. Pod wodzą nowego trenera Perugia zdobyła Superpuchar Włoch i Klubowe Mistrzostwo Świata, zapewniła też sobie pierwsze miejsce na koniec fazy zasadniczej włoskiej SuperLegi. Seria 33 zwycięstw zakończyła się jednak w sobotę. Perugia w Rzymie miała bronić tytułu wywalczonego przed rokiem. W starciu z Piacenzą okazało się jednak, że i drużyna Anastasiego miewa czasem słabsze dni. Polscy siatkarze nie pomogli. Wilfredo Leon z 11 błędami Szósta drużyna włoskiej ligi wygrała zaciętą końcówkę pierwszego seta 30:28. Zespół, którego największymi gwiazdami są Robertlandy Simon i Joandry Leal, drugą partię wygrał już wyraźniej, 25:20. W trzeciej Perugia znów podjęła wyrównaną walkę, ale Piacenza zwyciężyła 25:20. Drużyna Anastasiego skończyła mecz ze skutecznością ataków zaledwie na poziomie 41 procent. Jego siatkarze popełnili też aż 23 błędy w zagrywce. Reprezentanci Polski rozpoczęli spotkanie w podstawowym składzie Perugii. Ani Semeniuk, ani Leon nie zaliczą jednak tego występu do udanych. Lepiej wypadł ten pierwszy. Zdobył dziewięć punktów, w tym dwa bloki i jeden as serwisowy. Przyjmował zagrywki z dokładnością 38 procent. Leon spisał się jeszcze słabiej. Przyjmujący, który w ostatnich tygodniach imponował formą, tym razem zdobył tylko osiem punktów. Skończył zaledwie sześć z 26 ataków. W całym meczu popełnił aż 11 błędów. Puchar Włoch. Piacenza - Trentino w finale Perugii przepadła szansa na trzecie trofeum w tym sezonie. W niedzielnym finale rywalem Piacenzy będzie Itas Trentino. Awans wywalczył sobie po dużo trudniejszym spotkaniu, pokonując Allianz Milano 3:2. W drużynie, która będzie rywalem Grupy Azoty ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, najwięcej punktów zdobył Matej Kazijski. 38-letni Bułgar zanotował 27 “oczek". Sir Safety Susa Perugia - Gas Sales Bluenergy Piacenza 0:3 (28:30, 20:25, 22:25) Itas Trentino - Allianz Milano 3:2 (33:35, 22:25, 25:19, 25:16, 15:9)