Zawiercianie byli w PlusLidze niepokonani od 10 spotkań. W końcu znaleźli jednak lepszych od siebie. Niespodziewanie okazali się nimi siatkarze ze Lwowa. Faworyci słabo spisali się przede wszystkim w ataku. Spotkanie rozpoczęło się zaskakująco. Pierwszym zaskoczeniem był brak w składzie zawiercian Mateusza Bieńka. Środkowy, który rozgrywa znakomity sezon, już przed meczem Pucharu CEV z Asseco Resovią narzekał na lekkie problemy ze zdrowiem. Tym razem trener Aluronu CMC Warty Michał Winiarski postanowił dać mu odpocząć. Drugim zaskoczeniem było prowadzenie gospodarzy, którzy szybko odskoczyli od rywali i wygrywali 5:2. A przecież w ligowej tabeli drużyny dzieli bardzo wiele. Lwowianie zajmują 11. pozycję i raczej "nie grozi" im walka o grę w fazie play-off. Do czołowej ósemki przed niedzielnym meczem tracili bowiem dziewięć punktów. Do remisu goście doprowadzili przy stanie 12:12, gdy w polu zagrywki z dobrej strony pokazał się Karol Butryn. Atakujący reprezentacji Polski spisywał się na początku spotkania bardzo dobrze, po drugiej stronie najskuteczniejszy był Ilja Kowaliow. Z czasem jednak faworyci zaczęli budować przewagę. Na dobre odskoczyli przy zagrywkach Bartosza Kwolka. Partię zakończył as serwisowy Butryna, który przypieczętował wygraną 25:19. Niespodzianka w polskiej lidze. Porażka faworyta i niepokój o kadrowicza Nerwowe chwile Bartosza Kwolka. Grymas bólu na twarzy reprezentanta Polski Na drugą partię nie wyszedł już przyjmujący Barkomu Każany i reprezentacji Argentyny Luciano Palonsky. Zastąpił go Ołeh Szewczenko i z nim gra lwowian znów wyglądała lepiej. Prowadzili 9:5, kiedy udało im się zablokować atak Butryna. Przewaga ukraińskiej drużyny sięgnęła w pewnym momencie sześciu punktów, ale w połowie seta zawiercianie je odrobili. Serią asów serwisowych popisał się Kwolek, nadal zagrywką rywali nękał Butryn. To po jego asie serwisowym gospodarze przegrywali już 15:17. Kiedy jednak wydawało się, że zawiercianie pewnie kroczą po wygraną, Barkom Każany odrobił straty. Zagrywkami rywali zaskoczył dobrze dysponowany środkowy Moussa Gueye. Przy próbie przyjęcia jego serwisu mocno ucierpiał Kwolek. Reprezentant Polski został uderzony piłką w nadgarstek i przez dłuższy czas z grymasem bólu leżał na boisku. To były nerwowe chwile, ale po interwencji fizjoterapeutów wytrwał jednak do końca seta. Tyle że jego drużyna przegrała 25:27. Zawiercianie męczyli się w ataku. Barkom Każany Lwów łapał wiatr w żagle Kwolek pozostał w składzie na trzeciego seta. Początek był wyrównany, ale problemy w ataku miał Butryn. Winiarski nie czekał i szybko zastąpił go Danielem Gąsiorem. Po kilku minutach zawiercianie wypracowali sobie trzy punkty zaliczki nad rywalami. Gąsior pomógł drużynie nie tylko w ataku, ale i w zagrywce. Aluron CMC Warta pilnował przewagi, regularnie ataki ze środka kończył Michał Szalacha. W drużynie ze Lwowa na boisko wrócił Palonsky. I Barkom Każany doprowadził do remisu 20:20. Końcówka była wyrównana, ale w kluczowym momencie w aut zaatakował właśnie Argentyńczyk. Faworyci wygrali 31:29. Na czwartego seta Winiarski wrócił do Gąsiora. Problemy w ataku tym razem miał Kwolek, którego rywale dwukrotnie zablokowali już na początku partii. Po udanej kontrze, którą wykończył Wasyl Tupczij, gospodarze wygrywali 6:3. Gąsior wrócił więc na boisko, a Kwolka zastąpił Patryk Łaba. Gueye nadal szalał w bloku, przewaga lwowian jeszcze wzrosła. Goście sprawnie jednak odrobili straty, doprowadzając do remisu 9:9. Po zmianach coraz większą rolę w ataku Aluronu CMC Warty odgrywał Trevor Clevenot. Mimo to po kilku minutach Barkom Każany prowadził już 18:13. I przewagi nie zmarnował. Pierwszego punktu w tym meczu w ostatniej akcji seta doczekał się Palonsky, lwowianie wygrali 25:19. Na tie-breaka zawiercianie wyszli nieco pozmienianym składem, bez Butryna i Szalachy. Partia była wyrównana, obie drużyny walczyły punkt za punkt. Kiedy jednak Tupczij skutecznie zakończył kontratak, zespół ze Lwowa prowadził 11:8. Trzy kolejne akcje wygrali jednak goście. Później Ukraińcy zmarnowali dwie piłki setowe, ale wykorzystali trzecią. Wygrali 16:14, nagrodę dla MVP spotkania otrzymał Kowaliow. Kłopoty przygniotły ZAKS-ę. Sytuacja robi się coraz trudniejsza Barkom Każany: Tupczij, Gueye, Kowaliow, Petrovs, Szczurow, Palonsky - Pampuszko (libero) oraz Szewczenko, Hołowen, Kuczer, Dzardzans Aluron CMC Warta: Butryn, Szalacha, Kwolek, Tavares, Zniszczoł, Clevenot - Perry (libero) oraz Gąsior, Łaba, Schamlewski