Turczynki przed kilkoma dniami mierzyły się z Polską w towarzyskim starciu, rozegranym we Włoszech. Pokonały "Biało-Czerwone" 3:1, tuż przed MŚ potwierdzając swoją siłę. Ich pierwszym rywalem podczas czempionatu była Tajlandia, 14. drużyna rankingu światowego. Faworytki notowane są na 6. pozycji. Sensacja w "polskiej" grupie faktem Spotkanie rozpoczęło się zgodnie z przewidywaniami - od bardzo wyraźnego zwycięstwa Turcji w pierwszym secie (25:17). W drugim walka była niezwykle zacięta i rozstrzygnęła się dopiero po grze "na przewagi". Tajki odrobiły straty, wygrywając 31:29. Jak miało się okazać - nie po raz ostatni. Trzecia odsłona ponownie przebiegała pod dyktando faworytek, które wygrywając 25:22 znacząco przybliżyły się do kompletu punktów w całym meczu. Później jednak w ich grze coś się zacięło. Tajlandia wygrała czwartą partię, w dodatku - bardzo wysoko, 25:19 i przed tie-breakiem trudno było typować, jak skończy się całe starcie. Ostateczne rozstrzygnięcie było sensacyjne - to bowiem niżej notowane zawodniczki były górą, wygrywając kluczową odsłonę pojedynku 15:13. Polki, które także rywalizują w grupie B wygrały w piątek z Chorwacją 3:1. Turcja - Tajlandia 2:3 (25:17, 29:31, 25:22, 19:25, 13:15)