Siatkarki z Serbii do tej pory szły przez turniej kwalifikacyjny w Ningbo jak burza. Wygrały pierwsze cztery mecze z niżej klasyfikowanymi przeciwnikami, niewielkie problemy sprawiły im jedynie Czeszki. W piątek seria serbskich zwycięstw się jednak skończyła. Tamę postawiła im reprezentacja Dominikany. Zawodniczki z Karaibów już w pierwszym secie zaskoczyły utytułowane rywalki, pokonując je 25:23. W drugim secie mistrzynie świata wróciły do gry, korzystając między innymi ze skuteczności Tijany Bosković. Serbska atakująca zdobyła w piątkowym meczu łącznie aż 32 punkty. Po drugiej stronie tak wyraźnej liderki nie było, ale trzeciego i czwartego seta drużyna z Dominikany rozstrzygnęła na swoją korzyść. To potwierdzenie dobrej formy siatkarek z Karaibów w ostatnich tygodniach. Na początku września sięgnęły po mistrzostwo Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów, pokonując w finale turnieju reprezentację USA. W Ningbo wygrały dotąd cztery z pięciu meczów. Serbki mają taki sam bilans, a w grze o awans pozostają jeszcze Chinki i Holenderki, które w piątek zmierzą się w bezpośrednim starciu. Do czołówki zbliżają się też Kanadyjki, które w piątek pokonały 3:1 Ukrainę. Vital Heynen usłyszał pytanie o mecz z Polską. I się zaczęło Brazylia w coraz trudniejszej sytuacji. Turcja nie do zatrzymania O ile w Ningbo nie ma już niepokonanych drużyn, o tyle w Tokio, gdzie jest rozgrywany kolejny turniej kwalifikacyjny, piąte zwycięstwo do swojego konta dopisały Turczynki. Zespół prowadzony przez Daniele Santarellego jest w tym sezonie nie do zatrzymania, o czym nie tak dawno przekonały się Polki. Turczynki wygrały z "Biało-Czerwonymi" w ćwierćfinale tegorocznych mistrzostw Europy, a później sięgnęły po złoty medal imprezy. W piątek nie dały szans Brazylijkom. Wicemistrzynie świata już wcześniej miały kłopoty z Bułgarią, którą pokonały dopiero po tie-breaku. W meczu z Turcją nawiązały wyrównaną walkę tylko w drugim secie. Mistrzynie Europy do triumfu po raz kolejny poprowadził duet skrzydłowych Melissa Vargas - Ebrar Karakurt. Brazylijki na razie pozostają poza strefą, która gwarantuje awans na igrzyska. W piątek grały jednak pogrążone w smutku - tragicznie zmarła bowiem była siatkarka tej kadry, Walewska Moreira de Oliveira. Siatkarki upamiętniły ją specjalnymi opaskami na ramionach. W turnieju w Tokio niepokonane są też Japonki. W piątek rozegrają swój piąty mecz, w którym przeciwniczkami będą siatkarki z Belgii. Pierwsze zwycięstwo w kwalifikacjach olimpijskich w piątek zanotowały też Bułgarki, które pokonały 3:0 Peru. Obie drużyny straciły już jednak szanse na awans na igrzyska olimpijskie tego lata. Siatkówka. Reprezentacja Polski wciąż w grze o igrzyska olimpijskie Z każdego turnieju kwalifikacyjnego bilety do Paryża wywalczą po dwa zespoły. Oprócz nich na igrzyskach zagrają gospodynie z Francji oraz pięć najwyżej sklasyfikowanych zespołów z przyszłorocznego rankingu FIVB, z uwzględnieniem klucza kontynentalnego. Szansę na awans mają reprezentantki Polski. Po czterech meczach zajmują jednak dopiero czwarte miejsce w klasyfikacji turnieju rozgrywanego w Łodzi. W piątek powalczą o poprawę tej pozycji w meczu z Niemcami. Początek o godz. 17.30. Co z szansami Polek na igrzyska? Przed nimi kluczowy mecz