Władze Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB) obiecały przyznać organizację turnieju finałowego LŚ Polsce w 2008 roku. W tym roku finał "światówki" mieli zorganizować Włosi, a zmagania siatkarzy miały toczyć się od 11 do 15 lipca w Rzymie. Włoska federacja nie podpisała umowy ze stacją telewizyjną i nie spełniła jednego z głównych warunków stawianych przez FIVB. W tej sytuacji prezydent FIVB Ruben Acosta złożył ofertę PZPS. - To jest propozycja z gatunku tych nie do odrzucenia - powiedział w "PS" prezes PZPS Mirosław Przedpełski. - Ta sprawa jest nowa. Nie znamy jeszcze nawet warunków FIVB, nie mamy umowy z telewizją. Dlatego na razie możemy mówić tylko o propozycji, a nie o decyzji. Informacja o ewentualnej zmianie organizatora miała być trzymana w tajemnicy. Włosi za bardzo się pospieszyli - dodał sternik polskiej siatkówki. Informacji nie potwierdziła FIVB. - W oficjalnych dokumentach, które mamy, w rubryce "organizator finałów Ligi Światowej 2007" jest napisane Rzym i tego się trzymamy. Ewentualne zmiany oraz decyzje odnośnie finałów w 2007 i 2008 roku zostaną ogłoszone w ciągu najbliższych 2-3 tygodni - stwierdził Fabrice Tinguley z FIVB. - W środę powinniśmy dostać na piśmie warunki organizacji turnieju. Wtedy zaczniemy pertraktacje z telewizją Polsat, która ma prawa do Ligi Światowej na dwa najbliższe sezony. Na turniej finałowy podpisuje się jednak oddzielną umowę - podkreślił członek zarządu PZPS Artur Popko. Koszt organizacji turnieju finałowego to ok. 2 miliony złotych. O frekwencję PZPS raczej nie musi się martwić. Liga Światowa jest w Polsce niezwykle popularna, o czym świadczą wypełnione po brzegi hale podczas spotkań Polaków w "światówce". Trudno sobie wyobrazić, co działoby się, gdyby Polska organizowała turniej finałowy z udziałem najlepszych siatkarzy świata. Jest też inna korzyść. Ostatnio głośno o Mariuszu Wlazłym, który domaga się odpoczynku i nie chce przyjąć powołania na rozgrywki LŚ. Gdyby Polska organizowała turniej finałowy, udział w nim miałaby zapewniony z urzędu jako gospodarz. Wówczas trener Raul Lozano mógłby dać odpocząć kilku zawodnikom w fazie interkontynentalnej.