- Na dzisiejszej rozprawie sąd odebrał wyjaśnienia od jednego z oskarżonych. Zaczęły się zatem czynności procesowe i dowodowe - poinformowała rzeczniczka prasowa ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie Anna Ptaszek. Sąd kolejny termin rozprawy wyznaczył na 21 lipca. Wszystkie posiedzenia odbywają się w sali tzw. K, przeznaczonej dla postępowań prowadzonych z wykorzystaniem materiałów niejawnych. Jest to jedyna w okręgu warszawskim sala o podwyższonych standardach zabezpieczeń. Pierwsze, tzw. techniczne posiedzenie sądu odbyło się w listopadzie 2015. Sąd wówczas nie uwzględnił wniosku oskarżonego Cezarego P., szefa jednej z prywatnych firm ochroniarskich w Chorzowie, która od wielu lat współpracowała z PZPS, o dobrowolne poddanie się odpowiedzialności karnej oraz nie uwzględnił wniosków obrońców dwóch pozostałych oskarżonych o umorzenie postępowania. To właśnie Cezary P. został zatrzymany wraz z Mirosławem P., ówczesnym prezesem PZPS-u, w listopadzie 2014 roku przez funkcjonariuszy CBA bezpośrednio po przekazaniu pieniędzy. Wręczenie korzyści nastąpiło w zamian za wpłynięcie na proces wyboru jego firmy do ochrony i zabezpieczenia organizacyjnego MŚ, co - jak uznała prokuratura - stanowiło niedopuszczalną czynność preferencyjną. Pracownicy tej firmy obsługiwali wszystkie spotkania turnieju, z wyjątkiem meczu otwarcia na Stadionie Narodowym w Warszawie. Obaj działacze podtrzymują, że są niewinni i nie przyjęli łapówek. Afera korupcyjna z ich udziałem wybuchła w listopadzie 2014 roku, niecałe dwa miesiące po tym, jak polscy siatkarze po raz pierwszy od 40 lat wywalczyli, przed własną publicznością, złoty medal mistrzostw świata. Mirosław P. i Artur P. spędzili kilka miesięcy w areszcie, postawiono im zarzuty o charakterze korupcyjnym i zrezygnowali wówczas ze wszystkich funkcji w polskim związku.