Przed rozpoczęciem turnieju w chińskim Xi'an wydawało się, że to Argentyna i Holandia będą głównymi rywalami Polaków walce o awans. Tymczasem do gry dość nieoczekiwanie włączyła się Kanada, która na początek zmagań odniosła<a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/news-sensacja-w-tabeli-polskiej-grupy-w-kwalifikacjach-takiego-ob,nId,7062334"> dwa zwycięstwa, w tym właśnie z ekipą z Ameryki Południowej</a>. Dla Argentyńczyków był to dość nieoczekiwany cios, ale szybko podnieśli się po tej porażce. <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/news-siatkarski-nokaut-jakiego-nie-bylo-kadra-przegrala-seta-do-z,nId,7060954">Siatkarski nokaut. Kadra przegrała seta do zera</a> Cenne zwycięstwo rywali Polaków. Argentyna wraca do gry Na początek trzeciej serii zmagań w Xi'an Argentyńczycy zmierzyli się z będącą od kilku lat w sporym kryzysie Bułgarią. I choć w pierwszej partii bardzo długo przegrywała, to jednak w końcówce seta zdołała przechylić szalę na swoją korzyść i wygrać 27:25. W drugim secie znów lepiej zaczęli Bułgarzy, ale drużyna prowadzona przez Marcelo Mendeza ponownie byli w stanie się obronić i tym razem już bez takiej nerwówki w końcówce zwyciężyli 25:21. Zupełnie inaczej ułożył się set numer trzy, bo tym razem to faworyzowana argentyńska drużyna zaczęła dobrze, ale rywale nie zamierzali składać broni i wypracowali sobie nawet trzy piłki setowe. Dopiero blok Facundo Conte na Cwetanie Sokołowie zakończył trzeciego seta. Argentyna wygrała 31:29, a całe spotkanie 3:0 i wraca do gry o awans na igrzyska w Paryżu. Porażka z Kanadą nieco skomplikowała im drogę do francuskiej stolicy, ale to nadal klasowy zespół, który będzie groźny dla wszystkich. Również dla Polaków. <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/reprezentacja-mezczyzn/news-polscy-siatkarze-pokazali-moc-trener-rywali-lapal-sie-za-glo,nId,7060808">Polscy siatkarze pokazali moc. Trener rywali łapał się za głowę</a>