- Przełamaliśmy rywala w połowie tie breaka - stwierdził po meczu Skra Bełchatów - PZU AZS Olsztyn (2:3) szkoleniowiec wicemistrzów Polski, Grzegorz Ryś cytowany na oficjalnej stronie internetowej Polskiej Ligi Siatkówki.
- Przy zmianie stron prowadziliśmy 8:6, wybroniliśmy w tym okresie kilka piłek, wyprowadzając kontry. To zadecydowało o naszym sukcesie - podkreślił Ryś, który uważa,że gdyby spotkanie zakończyło się odwrotnym wynikiem nikt do nikogo nie miałby pretensji.
Oba zespoły pokazały bardzo dobrą siatkówkę, dostarczając kibicom wielu emocji.
- Moim zdaniem było to najlepsze spotkanie w tym sezonie w lidze. Błędy były po obu stronach, ale zawodnicy popełnili ich bardzo mało. Walczono na maksa. Przez trzy i pół seta lepszą zagrywkę mieli gospodarze, potem my doszliśmy do głosu - ocenił szkoleniowiec PZU AZS.
Na parkiecie w Bełchatowie wystąpili wielu zawodników, którzy kandydują do reprezentacji Polski. Indywidualną rywalizację toczyli rozgrywający - Andrzej Stelmach i Paweł Zagumny.
- Obaj rozgrywający mądrze prowadzili grę swoich zespołów. Drobne niuanse decydowały o tym kto zdobył w danym momencie punkt. Do Pawła Zagumnego i Andrzeja Stelmacha nie można mieć pretensji - stwierdził Ryś.