Po kilku słabszych meczach ZAKSA pokonała przed świętami Bożego Narodzenia Ślepsk Malow Suwałki. Tyle że w pierwszym spotkaniu w nowym roku znów miała problemy. Aluron CMC Warta to zaś w tym sezonie znów zespół ze ścisłej czołówki, co potwierdził kolejnym ważnym zwycięstwem. Przed spotkaniem z zawiercianami triumfatorzy Ligi Mistrzów w końcu mieli nieco więcej czasu na odpoczynek. Drużyna, która przez większość sezonu gra co trzy dni, tym razem miała 11 dni przerwy. W tym czasie w pełni wykurował się Daniel Chitigoi, niespełna 19-letni Rumun, który od dłuższego czasu miał problemy z palcem. Od razu wskoczył do szóstki, bo nieszczęścia nie opuszczają ZAKS-y - z gry przez kłopoty z plecami wypadł Jakub Szymański. Do tego kontuzje leczą dwaj inni przyjmujący - Aleksander Śliwka i Wojciech Żaliński. W środę brakowało też podstawowego środkowego - Davida Smitha. Przy takich brakach pierwsze skrzypce w ZAKS-ie grał Łukasz Kaczmarek. Mimo jego dobrej formy to goście w pierwszym secie pierwsi odskoczyli. Kiedy Karol Butryn zaskoczył rywali asem serwisowym, zawiercianie prowadzili 13:10. Od tej pory utrzymywali się przed rywalami. Znakomicie w obronie spisywał się libero Luke Perry, w bloku szalał Miłosz Zniszczoł. W pierwszym secie zdobył w ten sposób aż cztery punkty, znalazł też sposób na Kaczmarka. Aluron CMC Warta wykorzystał już pierwszą piłkę setową i wygrał 25:20. Czarna seria siatkarzy trwa. Kolejny reprezentant Polski wypadł z gry Środkowi siłą Aluronu CMC Warty Zawiercie. ZAKSA pogrążona przez błędy Trener zawiercian Michał Winiarski również nie mógł w środę korzystać z pełnego składu, ale miał nieco mniejsze problemy niż Tuomas Sammelvuo, opiekun ZAKS-y. Grać pod siatką nie mógł Trevor Clevenot, który doznał urazu stawu skokowego w wygranym meczu z Jastrzębskim Węglem. W składzie nie ma też innego przyjmującego Sama Coopera. Drugą partię środowego meczu od mocnego uderzenia rozpoczęła ZAKSA. Przy zagrywkach Chitigoia prowadziła 3:0, punkt do przewagi - również serwisem - dorzucił Twan Wiltenburg. Sygnał do odrabiania strat dał Mateusz Bieniek, który w drugim secie zanotował swojego pierwszego asa serwisowego. Goście wyrównali przy stanie 10:10, po błędzie kędzierzynian. Piłkę wciąż przyciągały też ręce Zniszczoła. To jego blok przy ataku Dmytra Paszyckiego dał gościom prowadzenie. Różnica szybko rosła przy zagrywkach Patryka Łaby. Siatkarze ZAKS-y popełniali błędy w ataku, kontrataki wykorzystywał Bartosz Kwolek. Aluron CMC Warta prowadził już 19:14. To właśnie Kwolek zakończył seta - z przyjęciem jego zagrywki nie poradził sobie Chitigoi, zawiercianie wygrali 25:17. Włosi surowi dla polskiej siatkarki. Nie patyczkują się w ocenach ZAKSA postawiła się zawiercianom. W końcówce przyjęła jednak mocne ciosy Kędzierzynianie w dwóch pierwszych setach oddali rywalom aż 22 punkty. Sami zyskali od zawiercian tylko siedem. By postawić się przyjezdnym musieli więc przede wszystkim poprawić własną grę. W przerwie przed trzecim setem w ręce fizjoterapeutów oddał się Bartosz Bednorz, ale był w stanie kontynuować grę. Kiedy błąd przekroczenia linii trzeciego metra popełnił Łaba, ZAKSA prowadziła 7:4. Po kilku minutach przewaga wzrosła, gdy punkt zagrywką zdobył Kaczmarek. Znakomitymi serwisami odpowiedział jednak Butryn i goście tracili do wicemistrzów Polski już tylko punkt. Kędzierzynianie jeszcze raz jednak odskoczyli, po błędzie Butryna w ataku prowadzili już 18:13. Nie obyło się bez problemów, ale ostatecznie ZAKS-ie pomógł jeszcze blok - wygrała 25:21. Z tak dysponowanymi kędzierzynianami rywalom grało się już zdecydowanie trudniej. Czwarty set był wyrównany. A to Bieniek poradził sobie z podwójnym blokiem, a to w ataku błysnął Kaczmarek. Przewagę Aluronowi CMC Warcie dały dwie pomyłki w ataku Chitigoia. Kiedy kontratak na punkt zamienił Łaba, zawiercianie prowadzili 15:12. Ich grę znów napędzały dobre zagrywki. W końcówce gospodarze jeszcze zerwali się jednak do walki - Paszycki zablokował atak Łaby i był remis 20:20. Tyle że potem w pole serwisowe wkroczył Butryn. Atakujący gości poprowadził ich do wygrania pięciu kolejnych akcji - wygrali 25:20, a cały mecz 3:1. MVP spotkania został wybrany rozgrywający Aluronu Miguel Tavares. Już w sobotę ZAKS-ę czeka kolejny trudny mecz, do Kędzierzyna-Koźla przyjeżdża wracający na pozycję lidera Jastrzębski Węgiel. Zawiercianie zagrają z PSG Stalą Nysa. Po porażce ZAKSA jest dopiero dziewiąta w tabeli PlusLigi. Do ćwierćfinału Pucharu Polski przepustkę otrzyma sześć najlepszych drużyn tabeli po 15 kolejkach. Przypomnijmy, że kędzierzynianie to ostatni zdobywcy tego trofeum. Grupa Azoty ZAKSA: Kaczmarek, Wiltenburg, Chitigoi, Janusz, Paszycki, Bednorz - Shoji (libero) oraz Banach, Gil Aluron CMC Warta: Butryn, Bieniek, Kwolek, Tavares, Zniszczoł, Łaba - Perry (libero) oraz Gąsior, Kozłowski