Historia Antropowej nie jest tak oczywista, jak inne, bowiem siatkarka urodziła się na Islandii, gdzie jej ojciec grał w koszykówkę, a potem przeniosła się z rodziną do Petersburga. Stamtąd jednak ponownie się przeprowadzili, tym razem do Włoch i zawodniczka, występująca obecnie w Pallavolo Scandicci od dziecka związana jest z tym krajem. Jednak wcześniej występowała w rosyjskich drużynach młodzieżowych, stąd w kraju jej rodziców liczono, że ta niezwykle utalentowana zawodniczka zasili również kadrę seniorską. Jednak w świetle zawieszenia na międzynarodowej arenie, zdecydowała się przyjąć włoskie obywatelstwo. Otylia Jędrzejczak grzmi w sprawie Karasia. "Karygodne" Rosjanie tracą kolejny talent Warto zwrócić uwagę, że zgodnie z komunikatem, obywatelstwo rosyjskiej zawodniczki, urodzonej w 2003 roku, zostało przyznane "za szczególne zasługi". Propozycja ta została złożona przez prezesa Włoskiego Komitetu Olimpijskiego Giovanniego Malago w związku z "doskonałymi wynikami sportowymi osiągniętymi w jej dyscyplinie". Media w Rosji podkreślają, że zawodniczka wcześniej występowała w rosyjskich drużynach narodowych. I choć w kwestii gry w reprezentacji Włoch właściwie niczego to nie zmienia, to jednak w artykułach w tamtejszej prasie czuć gorycz, że kolejny wielki talent wymyka im się z rąk. Ostatnio rosyjskie media rozgrzała sprawa tenisistki Mirry Andriejewej, ponieważ pojawiły się pogłoski, że ta niezwykle utalentowana nastolatka będzie występować dla Francji, czyli kraju, w którym obecnie mieszka. Sama zawodniczka to zdementowała, ale szum, jaki zrobił się wokół tej sprawy doskonale pokazuje, jak Rosjanie obawiają się odpływu czołowych sportowców. To mogło się skończyć tragicznie. Chory psychicznie mężczyzna nękał siatkarkę