Siatkarki ŁKS Commercecon w tym sezonie spisują się świetnie. Właściwie zaliczyły tylko jedną wpadkę - w europejskich pucharach. W lidze wygrały wszystkie spotkania - mają 29 na 30 punktów możliwych. Pokonały mistrza (Chemika Police) i wicemistrza Polski (Developres Rzeszów). Ostatnio odniosły prestiżową wygraną w derbach Łodzi z Budowlanymi. W Lidze Mistrzyń tylko na inaugurację przegrały we własnej hali z Allianz MTV Stuttgart, ale potem pokonały Tenerife La Laguna, a ostatnio sprawiły dużą niespodziankę - zwyciężyły Fenerbahce Stambuł. W czwartek podejmowały mistrzynie Hiszpanii. Wygrana za trzy punkty dawała im pozycję lidera w grupie D. U siebie były faworytkami meczu z Tenerife i sprostały zadaniu. Zespół z Wysp Kanaryjskich jest zdecydowanie najsłabszą drużyną grupy - nie wygrał jeszcze seta, a w pierwszym meczu z łodziankami zdobył tylko 56 punktów. Zmienniczki w ŁKS dały radę Alessandro Chiappini, trener ŁKS Commercecon, poczuł się na tyle pewnie, że w podstawowej szóstce wyszły zawodniczki zwykle rezerwowe - Julita Piasecka, Aleksandra Gryka i libero Kinga Drabek. I szybko obie pokazały szkoleniowcowi, że warto im dawać więcej szans. Po bloku Piaseckiej i Gryki ełkaesianki prowadziły 8-4. Od tej pory zaczęły jeszcze powiększać przewagę. Wkrótce było 16-6, a trener Chiappini wpuścił kolejne rezerwowe. Tym razem już nie było tak dobrze, bo rywalki odrobiły pięć punktów aż szkoleniowiec poprosił o czas. - Musicie zachować spokój - instruował podopieczne. Za chwilę zrobił zmiany i wszystko wrócił do porządku - rozgrywała Ratzke, a skutecznie zbijały Valentina Diouf i Kamila Witkowska. W drugiej partii gospodynie nie spuściły z tonu. Trener rywalek brał czas, ale to nie pomagało. Po kolejnym ataku Diouf było 10-4. Rywalki same oddawały punkty - serwowały i atakowały w aut, a przewaga łodzianek rosła. Znów w ŁKS weszły zmienniczki, ale tym razem spisały się lepiej - po asie Anastazji Hryszczuk było 20-9, a za chwilę 2-0 w setach. Początek trzeciego seta nieoczekiwanie należał do przyjezdnych. Prowadziły już 7-4. Łodzianki zacięły się w ataku i rywalki utrzymywały przewagę. W końcu lepiej zaczęły grać środkowe - cztery punkty z rzędu Gryki dała im pierwsze prowadzenie w trzecim secie (14-13). Wciąż jednak było blisko remisu, ale końcówka należała do łodzianek. Punkt Gryki, serwis Witkowskiej i było 21-18. Kibice ŁKS już zaczęli świętować trzecią wygraną w Lidze Mistrzyń. ŁKS Commercecon - Tenerife Laguna 3-0 (25-16, 25-14, 25-20) ŁKS: Ratzke, Scuka, Witkowska, Piasecka, Gryka, Diouf oraz Drabek (libero), Gajer, Hryszczuk, Dróżdż. Krawczyk.