Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! Pierwszego seta Asseco Resovia wygrała 25:22. W drugim rzeszowianie prowadzili już 8:3. - Zmienili rozgrywającego (za Aleksandra Butko wszedł Igor Kobzar - przyp. red) i ich gra się zmieniła. Uciekła nam cała przewaga. Wszystko robiliśmy, żeby ich "dojść". Udało się, ale końcówka należała do Zenita. Szkoda - stwierdził Achrem. Podopieczni Andrzeja Kowala przegrali drugą partię na przewagi 24:26. W kolejnych partiach Zenit pokazał klasę wygrywając do 18 i do 21. - Widać było, że "poczuli" swoją siatkówkę. Grali spokojnie, a w naszych głowach siedział chyba jeszcze ten drugi set. W czwartym podjęliśmy jeszcze walkę. Chcieliśmy zrobić prezent kibicom, sobie i klubowi. Cóż, w niedzielę będziemy walczyć o brąz i podejdziemy do tego spotkania z determinacją - podkreślił kapitan Asseco Resovii. Achrem rozegrał dobre spotkanie, zdobywając 15 punktów. Więcej w zespole z Rzeszowa zapisał na swoim koncie tylko Bartosz Kurek (16). - Czy ja dobrze zagrałem, czy nie, to naprawdę nie ma znaczenia, bo liczy się zespół. Byłoby to trochę egoistyczne, gdybym siebie dobrze ocenił, a drużyna przegrała. Mam nadzieję, że w niedzielę każdy z nas pokaże wszystko na co go stać, żeby zdobyć brązowy medal - podkreślił. Robert Kopeć, Kraków