Choć w siatkarskiej PlusLidze sezon ogórkowy w pełni, kluby nie próżnują, dokonując licznych transferów, a co za tym idzie skutecznie wzmacniając swoje kadry. Na bardzo ciekawy ruch zdecydowało się szefostwo Projektu Warszawa, sprowadzając do stołecznego klubu Bartłomieja Bołądzia, czyli jednego z najlepszych zawodników występujących na polskich parkietach. Reprezentant Polski zmienił klub. Transferowy hit w PlusLidze Poprzedni sezon ekipa z Warszawy zakończyła na wysokim piątym miejscu. Biorąc pod uwagę to, jak prezentowała się w pierwszej części sezonu, taki rezultat można uznać na udany. Pozytywne efekty pracy Warszawian były widoczne dopiero po przejęciu drużyny przez Piotra Grabana w listopadzie ubiegłego roku. W nowym sezonie, Projekt ma ambicję, by utrzymać wysoki poziom, dlatego rozpoczął letnią ofensywę transferową. W poniedziałek 17 lipca oficjalnie ogłoszono, że szeregi stołecznego klubu zasili jeden z najlepszych atakujących PlusLigi, Bartłomiej Bołądź. 28-latek w poprzedniej kampanii ligowej reprezentował barwy Trefla Sopot, w którym zaprezentował się ze znakomitej strony. Występy w 32 spotkaniach zaowocowały zdobyciem imponujących 566 punktów, co w perspektywie ligi przełożyło się na zakończenie sezonu na czwartym miejscu w rankingu najlepiej punktujących i atakujących zawodników. Sam zawodnik nie ukrywa, że perspektywa gry w warszawskim klubie sprawia mu ogromną radość. "Dołączam do mocnego zespołu PlusLigi z ambitnymi celami na przyszły sezon, więc przed nami niezwykle ciekawy czas i dużo ciężkiej pracy, która, mam nadzieję, zaowocuje nagrodą w postaci medali. Nie mogę się doczekać momentu, aby wreszcie zaprezentować się przed stołecznymi kibicami" - podkreślił w rozmowie z klubowymi mediami. Jak można się spodziewać, szczególnego zadowolenia z finalizacji transferu Bartłomieja Bołądzia nie krył wiceprezes zarządu i dyrektor sportowy Projektu Warszawa, Piotr Gacek. "Dołącza do nas zawodnik, który w ostatnich sezonach stanowił jasny punkt swoich zespołów i decydował o ich sile. Ostatni sezon Bartka w Treflu był znakomity, o czym mogą świadczyć jego liczby w ataku, ale również innych elementach. Rywalizacja na pozycji atakującego zapowiada się w bieżącym roku niezwykle emocjonująco, co może pozytywnie wpłynąć na poziom naszej drużyny i pomóc nam w osiągnięciu wszystkich celów sportowych" - podkreślił były reprezentant Polski.