Zarówno siatkarze, jak i kibice PGE Skry Bełchatów, zapewne chcieliby jak najszybciej zapomnieć o tym, co działo się w ostatnim sezonie PlusLigi. Zasłużony klub po raz pierwszy w historii swojej gry w tych rozgrywkach nie awansował do play-offów, kończąc rywalizację na 11. miejscu w fazie zasadniczej. Podopieczni Andrei Gardiniego nie zdołali obronić tej pozycji i ostatecznie po przegranym dwumeczu z GKS-em Katowice zakończyli zmagania na 12. lokacie. Ostatnie spotkanie w sezonie było zarazem pożegnaniem Karola Kłosa, który odchodzi z klubu po 13-latach. Siatkarza uhonorowały władze klubu, które zastrzegły numer szósty, z którym środkowy występował w Skrze. - Chciałem serdecznie wszystkim podziękować. I chciałem przeprosić, że przez tyle lat nie udało się wygrać tyle, ile chciałem. Pragnę też podziękować wszystkim moim przyjaciołom, których tutaj poznałem - mówił zawodnik jeszcze przed meczem. Mateusz Bieniek odchodzi z PGE Skry Bełchatów Jeszcze w trakcie sezonu spekulowano, że szeregi ekipy z Bełchatowa opuści nie tylko Kłos, ale także Mateusz Bieniek. Sam zainteresowany potwierdził te doniesienia po zakończeniu rozgrywek. Jak zdradził zawodnik w rozmowie z TVP Sport, pozostanie w PlusLidze. - Co do reszty - pomidor - zażartował, nie chcąc zdradzić nazwy klubu, w którym będzie kontynuował karierę. Jeśli jednak wierzyć doniesieniom mediów, środkowy reprezentacji Polski zwiąże się z Aluron CMC Wartą Zawiercie. Zawodnik, który w biało-czerwonych barwach sięgnął w 2018 roku po złoto mistrzostw świata, a przed rokiem po wicemistrzostwo, przyznał, że rozwinął się sportowo w Skrze. - Dorosłem, dojrzałem i będę dobrze wspominał ten okres. W tym mieście klimat do siatkówki jest wyjątkowy, ale należało podjąć tę trudną decyzję - mówił, nawiązując do swojego odejścia z zespołu. Mateusz Bieniek seniorską karierę zaczynał w Effectorze Kielce, w którym spędził trzy lata. Również trzy sezony środkowy rozegrał w barwach ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, a dobre wystepy w PlusLidze zaowocowały transferem do Cucine Lube Civitanova. Siatkarz szybko zakończył jednak przygodę z włoską siatkówką - po sezonie udał się na wypożyczenie do Skry, w której kontynuował swoją karierę.