- Tym bardziej, że jest to święto całej polskiej siatkówki. Awansowaliśmy do finałów mistrzostw świata i wszyscy powinniśmy się cieszyć - dodał. - Być może południowy temperament trenera Lozano wziął górę nad rozwagą. Chyba trochę poniosły go emocje. Obiecuję państwu, że odbędzie się spotkanie z trenerem. Nie wiem kiedy to nastąpi, ale przeprowadzimy z nim rozmowę dyscyplinującą - dodał wiceprezes siatkarskiej centrali. - Jednocześnie jeszcze raz przepraszam za ten incydent i proszę państwa, żebyście nie zdradzili naszej dyscypliny na której wszystkim nam bardzo zależy - podkreślił. - Prywatnie mogę powiedzieć, że żyjemy w kraju europejskim i obowiązują pewne europejskie standardy. Obowiązują trenera Lozano, ale obowiązują również prasę, dlatego moim zdaniem pewnych granic przekraczać nie można. Jest mi ogromnie przykro, że do czegoś takiego w ogóle doszło - mówił Adamski. - W tym przypadku nie mogą decydować emocje. Trzeba po prostu porozmawiać. Trener Lozano będzie jeszcze przynajmniej trzy lata w polskiej siatkówce. Mam nadzieję, że wspólnie będziemy przeżywać jeszcze wiele chwil radości i do tego incydentu, który na początku jego kariery trenerskiej w Polsce się wydarzył podejdziecie państwo z wyrozumiałością. My tzn. Zarząd PZPS nie pozostaniemy wobec tego faktu obojętni - zakończył wiceprezes PZPS. Robert Kopeć, Rafał Dybiński; Rzeszów Zobacz galerię zdjęć z meczu Polska - Bułgaria.