Rysice Rzeszów dołączyły do ŁKS-u Commercecon oraz UNI Opole, które już wcześniej wywalczyły kwalifikację do turnieju finałowego. To właśnie z mistrzyniami Polski z Łodzi siatkarki z Podkarpacia zmierzą się w rywalizacji o finał. Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęły gospodynie. Nieźle spisywały się w polu zagrywki, do tego dobrze w ataku punktowała Gabriela Orvosova. Kiedy PGE Rysice prowadziły 13:9, trener rywalek Marco Fenoglio poprosił o przerwę. Po niej policzanki wzmocniły zagrywkę, a kiedy w bloku pokazała się Iga Wasilewska, na tablicy wyników był remis 14:14. Set na kilka minut się wyrównał, Grupa Azoty Chemik nawet przez chwilę prowadził, ale po nieudanym ataku Wasilewskiej rzeszowianki znów miały trzy punkty przewagi. Przyjezdne w końcówce były bliskie ponownego objęcia prowadzenia, ale sędzia na powtórce dostrzegł, że piłka po ataku uderzyła Salihę Sahin. Choć Turczynka głośno protestowała i zarzekała się, że nic takiego nie miało miejsca, arbiter decyzji nie zmienił. Zamieszanie nie przeszkodziło Rysicom - znów odskoczyły i wygrały 25:22. Transfer reprezentantki Polski. Zastąpi medalistkę mistrzostw Europy Zmiany Marco Fenoglio nie pomogły. PGE Rysice Rzeszów zdominowały rywalki Spotkania Chemika i Rysic to w ostatnich latach klasyki polskiej siatkówki. Walczyły ze sobą o mistrzostwo Polski, a w latach 2019-2020 dwukrotnie rywalizowały o krajowy puchar. W obu przypadkach lepszy był zespół z Polic. Na drugą partię poniedziałkowego starcia wyszedł bez Moniki Fedusio. Reprezentantkę Polski zastąpiła Natalia Mędrzyk, ale to Rysice prowadziły dwoma punktami. Pomagały im bloki Amandy Coneo. Fenoglio dokonywał wielu zmian, ale gra jego drużyny się nie poprawiła. Rosły problemy w ataku, gospodynie prowadziły już 14:8. Ale to nie był koniec kłopotów policzanek. Po drugiej stronie siatki w polu zagrywki "odpaliła" Ann Kalandadze. Siatkarki z Podkarpacia pilnowały przewagi i kontrolowały wynik. W Chemiku problemy z przyjęciem miała nawet libero Martyna Grajber-Nowakowska. Wygraną Rysic 25:18 przypieczętował as serwisowy Katarzyny Wenerskiej. TAURON Puchar Polski kobiet. Chemik Police za burtą Siatkarki Chemika były pod ścianą, ale trzeciego seta rozpoczęły udanie. Prowadziły trzema punktami i nie oddawały prowadzenia. Mędrzyk, która pozostała na boisku, stała się numerem jeden w ofensywie klubu z Pomorza Zachodniego. Dobrze przy siatce spisywała się Agnieszka Korneluk, a rywalki częściej się myliły. Przy stanie 19:14 Stephane Antiga, trener gospodyń, wykorzystał drugą przerwę na żądanie. Nie zmienił jednak losów seta - po ataku Wasilewskiego policzanki wygrały 25:19. Gospodynie odzyskały nieco energii na początku czwartej partii. W szóstce była już wtedy Anna Obiała, która zmieniła Magdalenę Jurczyk. Policzanki szybko jednak odrobiły dwupunktową stratę. Kiedy jednak Elizabet Inneh-Varga zaatakowała w aut, Rysice prowadziły 12:9. Siatkarki Chemika a to zbliżały się do rywalek, a to rzeszowianki znów im odskakiwały. Gdy blokiem popisała się Korneluk, Rysice prowadziły tylko 16:15. Antiga przywołał do siebie zawodniczki, a te wygrały dwie kolejne akcje. Z tą zaliczką było łatwiej, choć Fenoglio przywrócił na boisko Fedusio. Rzeszowianki wygrały jednak 25:20 i mogły świętować na środku boiska. Najlepszą siatkarką spotkania została wybrana Kalandadze - Gruzinka zdobyła w poniedziałek 20 punktów. Ostatnim finalistą turnieju finałowego TAURON Pucharu Polski kobiet będzie lepszy z pary BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała - Grupa Azoty Akademia Tarnów. Spotkanie zostanie rozegrane we wtorek. Włosi pod wrażeniem polskiego siatkarza. "Nieustępliwy" i skuteczny PGE Rysice: Ovrosova, Jurczyk, Coneo, Wenerska, Centka, Kalandadze - Szczygłowska (libero) oraz Makarowska-Kulej, Kowalska, Obiała, Szlagowska Grupa Azoty Chemik: Inneh-Varga, Korneluk, Fedusio, Kowalewska, Wasilewska, Łukasik - Grajber-Nowakowska (libero) oraz Mędrzyk, Pierzchała, Sahin, Honorio, Ding