Po bardzo zaciętym meczu i prawie dwugodzinnej walce w 1/8 finału Pucharu Polski, Trefl Gdańsk pokonał Cuprum Lubin 3:1. To dopiero pierwsza wygrana Trefla w tym roku, która daje trochę optymizmu w lwich szeregach. Gdańszczanie w tym sezonie znacznie częściej przegrywają niż wygrywają, play-offy oddalają się z każdym tygodniem, w PlusLidze przegrali ostatnie cztery mecze, w tym poprzedni na wyjeździe z Cuprum Lubin właśnie. Być może pucharowa wygrana da wreszcie pozytywny impuls? Lepiej mecz zaczęli goście po asie serwisowym najskuteczniejszego na tym etapie meczu, Wojciecha Ferensa wyszli na prowadzenie 1:4, potem 2:6 i 3:7. To było najwyższe prowadzenie Cuprum w tym secie. Gospodarze mozolnie gonili, aż po mocnym serwisie Lukasa Kampy, Mateusz Mika atakiem doprowadził do remisu 11:11. Chwilę potem Karol Urbanowicz, który zastępuje kontuzjowanego Pablo Crera, kolejnymi blokami dał "Gdańskim Lwom" (dziś gościnnie w Sopocie w hali 100-lecia, w ERGO Arenie odbywa się "Cavaliada") dwupunktowe prowadzenie 14:12. Blokiem pomógł drugi ze środkowych, Bartłomiej Mordyl. Utrzymywała się kilkupunktowa przewaga Trefla, którą udało dowieźć się do końca seta. 25:21 po 27 minutach. Puchar Polski siatkarzy. Trefl Gdańsk lepszy od Cuprum Lubin 3:1 Można było mieć deja vu na początku drugiej partii. Znów as Ferensa i prowadzenie Cuprum 0:4. I znów pogoń gdańszczan i znów rozgrywający Kampa ze skuteczną zagrywką, błędy siatkarzy z Lubina, potężny atak w aut Remigiusza Kapicy i remis po 9. Wreszcie Barłomiej Lipiński wyprowadził gospodarzy na prowadzenie 14:13. Zaraz to jednak goście byli górą, prowadzili 16:18 i 18:21. Walka była bardziej zacięta niż w pierwszej partii i z innym finałem - 22:25 po 28 minutach. Kolejny set przebiegał według nieco innego scenariusza. Początkowo to Trefl wyszedł na prowadzenie, ale szybko goście doprowadzili do remisu i trwała walka wet za wet, aż do stanu 13:11 dla "Lwów". Zaraz był remis i znów cios za cios. Mateusz Mika został zablokowany i było po 18. Wreszcie potrójny blok pozwolił "Lwom" odskoczyć na dwa punkty 23:21. Doświadczenie Kampy i Miki dało Treflowi wygraną 25:22 po 29 minutach zaciekłej walki. Czwarty i ostatni set mecz 1/8 finału Pucharu Polski to znów, co za niespodzianka, mozolna walka punkt za punkt. Wreszcie przełamanie po stronie gdańskiej - blok i prowadzenie 3:1. Cuprum wyszło na prowadzenie 11:12 po bloku Dawida Guni. W odpowiednim momencie swoją obecność w meczu zaznaczył Urbanowicz i było 18:17 dla gospodarzy. Zaraz młody środkowy poprawił udanym atakiem i było już 20:18. Z drugiej strony asem serwisowym popisał się Marcin Waliński i był remis, po 20. Miejscowi mieli jednak w składzie Bartłomieja Mordyla i na samym końcu skutecznego w ataku, Mariusza Wlazłego. 3:1 po bardzo zaciętym meczu i prawie dwugodzinnej walce - w nagrodę, Trefl Gdańsk zagra 1 lutego u siebie w ćwierćfinale Pucharu Polski z GKS Katowice, któremu niedawno uległ w lidze, będzie okazja do rewanżu. Stawką tego meczu będzie udział w "Final Four". "Gdańskie Lwy" mają piękne tradycje pucharowe, w ostatniej dekadzie pięć razy grali w "Final Four", a w 2015 i 2018 zdobywali cenne trofeum. Warto do nich nawiązać. Trefl Gdańsk - Cuprum Lubin 3:1 (25:21, 22:25, 25:22, 25:22) Trefl: Lukas Kampa 4, Mariusz Wlazły 16, Bartłomiej Lipiński 23, Mateusz Mika 12, Bartłomiej Mordyl 9, Karol Urbanowicz 9, Maciej Olenderek (l) - Moritz Reichert, Patryk Łaba, Kewin Sasak, Łukasz Kozub. Cuprum: Masahiro Sekita 0, Wojciech Ferens 17, Remigiusz Kapica 18, Dawid Gunia 10, Florian Krage 14, Marcin Waliński 10, Kamil Szymura (l) - Przemysław Stępień, Michał Gierżot 1, Maciej Sas (l). Maciej Słomiński