Przed wyjazdem do Japonii trener Andrzej Niemczyk i same zawodniczki podkreślały, że mecz z siatkarkami z Kraju Kwitnącej Wiśni będzie miał kluczowe znaczenie dla końcowej kolejności turnieju. Mistrzynie Europy nie ukrywały, że ich celem jest miejsce na podium Pucharu Mistrzyń. Pierwszym krokiem w jego realizacji miał być właśnie pojedynek z Japonią. Rywal niewygodny, z którym nasz zespół potrafił wygrywać w sposób nie podlegający dyskusji, ale Polkom zdarzały się też porażki. Japonki znakomicie grają w obronie. Domeną tego zespołu jest szybka, kombinacyjna gra na siatce, kiedy tylko jest dokładne nagranie. To wszystko gospodynie turnieju pokazały w spotkaniu z Polkami. Po zaciętej i dramatycznej walce "złotka" przełamały jednak opór ambitnych Japonek i potwierdziły, że są specjalistkami od "pięciosetówek". "Złotka" bardzo dobrze rozpoczęły mecz z Japonią. Już pierwsza akcja pokazała, że to spotkanie będzie niezwykle zacięte. Po długiej wymianie pierwszy punkt dla naszego zespołu zdobyła Dorota Świeniewicz. Przy stanie 2:2 w polu zagrywki stanęła Katarzyna Skowrońska, którą trener Niemczyk wystawił na pozycji środkowej. Siatkarka włoskiego klubu Minetti Infoplus Vicenza zagrywała mocno i celnie. Japonki miały problemy z przyjęciem jej serwisu, co wykorzystały biało-czerwone (5:2). Na pierwszą przerwę techniczną mistrzynie Europy schodziły z dwupunktowym prowadzeniem, które konsekwentnie utrzymywały. Decydujące dla losów pierwszego seta akcje miały miejsce od stanu 16:14 dla Polek. Wówczas nasze zawodniczki rewelacyjnie spisywały się w obronie. Kontrataki skutecznie kończyły Małgorzata Glinka, Świeniewicz i Skowrońska. "Złotka" powiększyły przewagę do sześciu punktów (20:14), której nie oddały już do końca. W drugim secie gra była wyrównana tylko na początku. Póżniej w szeregach naszego zespołu zaczęło szwankować przyjęcie zagrywki. Izabela Bełcik była zmuszona do rozgrywania czytelnych akcji. Na to tylko czekał japoński blok z którym nie mogły sobie poradzić Polki. Japonki powiększały przewagę (16:19, 18:21, 18:23). Już pierwsza piłka setowa została wykorzystana przez siatkarki z Kraju Kwitnącej Wiśni (zatrzymana blokiem Glinka). Trzeci set rozpoczął się fatalnie. Seria prostych błędów sprawiła, że biało-czerwone przegrywały 0:7. Japonki rewelacyjnie broniły, a co najważniejsze piłka po ich kontratakach lądowała w naszym boisku. W trzecim secie trener Andrzej Niemczyk dokonał roszad w składzie. Skowrońska została przesunięta na pozycję atakującej, a na środku siatki jej miejsce zajęła Sylwia Pycia. Po pierwszej przerwie technicznej (1:8) "złotka" mozolnie odrabiały straty. Japonkom również zdarzył się przestój w grze. Od stanu 2:10 podopieczne Andrzeja Niemczyka zdobyły pięć punktów z rzędu. Jednak okres dobrej gry naszej drużyny nie trwał długo. Po drugiej przerwie technicznej (12:16) na parkiecie dominował tylko jeden zespół i niestety były to Japonki. Trzeci set przegrany przez nasz zespół 16:25. Żeby myśleć o końcowym sukcesie w tym meczu mistrzynie Europy musiały wygrać czwartą partię. Ten set był najbardziej wyrównany. Prowadzenie zmieniało się w tej partii kilka razy, ale żadnej z drużyn nie udało się uzyskać przewagi większej niż dwa, trzy punkty. W dramatycznej końcówce więcej zimnej krwi i opanowania wykazały polskie siatkarki. Polki doprowadziły do tie breaka, ale Japonki walczyły do ostatniej piłki. Ostatecznie "złotka" wygrały na przewagi 26:24. Decydujący set rozpoczął się dla naszego zespołu znakomicie. Skoncentrowane Polki prowadziły 2:5, 4:8, 5:10. Bardzo dobrze w tie breaku spisywała się Glinka, Świeniewicz i Joanna Mirek. Zdeprymowane takim obrotem sprawy Japonki często myliły się w ataku lub też były zatrzymywane przez polski blok. Wszystko zmierzało do szczęśliwemu zakończenia. Pierwszego meczbola nasz zespół miał przy stanie 14:8. Japonki obroniły aż pięć meczboli i dopiero atak z prawego skrzydła Glinki zakończył tego seta i cały mecz. Wyniki: Japonia - Polska 2:3 (19:25, 25:18, 25:16, 24:26,12:15) Polska: Skowrońska, Bełcik, Glinka, Świeniewicz, Rosner, Mróz, Zenik (libero) oraz Śliwa, Mirek, Pycia, Bamber. Japonia: Takeshita, Sugayama, Sugiyama, Otomo, Oyama, Kimura, Sakurai (l) oraz Onuma, Tabashi, Horai. Widzów 10 tys. Brazylia - Chiny 3:2 (15:25, 17:25, 25:20, 25:20, 15:8) USA - Korea Płd 3:0 (25:20, 25:22, 25:20). Tabela (punkty, zwycięstwa, porażki, sety): 1. USA 2 1-0 3:0 2. Brazylia 2 1-0 3:2 2. Polska 2 1-0 3:2 4. Chiny 1 0-1 2:3 4. Japonia 1 0-1 2:3 6. Korea Płd. 1 0-1 0:3 Zobacz galerię zdjęć pt.: "Czy znacie taką Kasię Skowrońską?"