Pierwszego seta lepiej rozpoczął AZS. Goście prowadzili już 11:6, ale ostatecznie partię przegrali 22:25. W drugiej, bardzo zaciętej także górą byli Ukraińcy i wszystko wskazywało na to, że odrobią straty sprzed tygodnia, kiedy na Torwarze ulegli Politechnice 1:3. Siatkarze Radosława Panasa nie zamierzali jednak się poddawać. Kolejne dwa sety wygrali w takim samym stosunku - 25:23. W tie-breaku warszawianie szybko odskoczyli na kilka punktów, ale nie potrafili utrzymać przewagi i zafundowali swoim kibicom prawdziwy horror. Ostatecznie wygrali go 16:14 i cały mecz 3:2. Awans do półfinału Challenge Cup jest najlepszym osiągnięciem w historii stołecznego klubu. Kolejnego rywala AZS pozna w czwartek. Tego dnia Maccabi Tel Aviv zmierzy się z Tomisem Constanta. Przed tygodniem Rumuni wygrali 3:0. Lokomitow Charków - AZS Politechnika Warszawska 2:3 (25:22, 28:26, 23:25, 23:25, 14:16) Lokomotiw: Sergij Gumeniuk, Jewgienij Kapajew, Wołodymir Tatarincew, Siergij Tiutulin, Dmitro Teriomienko, Mikola Rudnicki, Denis Fomin (libero) - Wadim Lichoszerstow, Pilp Harmasz, Jurij Tomin, Jan Jereszczenko, Dmitro Storożyłnow. AZS Politechnika: Krzysztof Wierzbowski, Wojciech Żaliński, Marcin Nowak, Maciej Gorzkiewicz, Ardo Kreek, Paweł Mikołajczak, Damian Wojtaszek (libero) - Maciej Zajder, Janusz Gałązka, Maciej Krzywiecki, Grzegorz Szymański, Patrick Steuerwald.