Akademicy z Olsztyna na mecz do Rosji ruszyli po wynik, który przedłużał szansę na awans do ćwierćfinału Pucharu CEV. Wygrana na terenie wicelidera Superligi byłaby wielką sprawą, ale tak naprawdę nawet jeden wywalczony punkt - czyli porażka 2:3 - dawał polskiej ekipie niezłą pozycję przed rewanżem na Warmii. Siatkarze Tuomasa Sammelvuo po dwóch pierwszych setach pewnie ogrywali Indykpol AZS 2:0, świetnie atakował Wiktor Połetajew, a szybko rozrzucał akcje Igor Kobzar. Wydawało się, że mecz szybko może się skończyć, ale w partii trzeciej polska ekipa podjęła wyzwanie i zdołała w końcówce wyszarpać wygraną Kuzbassowi. To był moment zwrotny meczu, a wielki udział w takim obrocie spraw miał znakomity w środę Jan Hadrava, który kończył kluczowe akcje i prowadził zespół do wygranej. Indykpol AZS wziął dwa kolejne sety i doprowadził do tie breaka. W nim co prawda triumfowali gospodarze, ale polska ekipa wywalczyła cenny punkt na gorącym terenie i nie jest bez szans na awans w rewanżu. W hali Urania Akademicy muszą wygrać 3:0 lub 3:1 by wziąć bezpośredni awans do ćwierćfinału rozgrywek. Wygrana 3:2 sprawi, że rozegrany zostanie "złoty set". Każda porażka będzie oznaczać promocję dla Kuzbassu Kemerowo. W środę w Kemerowie po raz ostatni ekipę z Olsztyna poprowadził Włoch Roberto Santilli, który na dniach przejmie ekipę Jastrzębskiego Węgla. W rewanżu zespołem kierować będzie już Michał Mieszko Gogol, nowy trener Akademików. Kuzbass Kemerowo - Indykpol AZS Olsztyn 3:2 (25:22, 25:14, 25:27, 23:25, 15:11)Sędziowali: Armando Simbari (Włochy), Lubomir Sirakow (Bułgaria)Widzów: 2100