Irańczycy pokazują, że w pełni zasługują na miano rewelacji turnieju. Niedoceniani zawodnicy mają na koncie cztery zwycięstwa i w dalszym ciągu liczą się w walce o awans na igrzyska olimpijskie w Londynie. Irańczycy odprawili z kwitkiem drużyny zdecydowanie wyżej notowane jak Serbia (3:2), Polska (3:2) i Argentyna (3:2). Gospodarze turnieju Japończycy również musieli uznać ich wyższość. Iran przegrał do tej pory tylko raz. Sposób na nich znaleźli Kubańczycy. Gracze słynnego trenera Julio Velasco imponują niesłychaną ambicją i wolą walki, nie ma dla nich straconych piłek. Te cechy pokazali także w pojedynku z Argentyną. Najwięcej punktów dla Iranu w tym meczu zdobył Pourya Fayazi Damnabi - 18. Niewiele mniej zapisali na swoim koncie Mohammad Mousavi Eraghi Seyed i Hamzeh Zarini (po 15). Nie było niespodzianki w starciu Rosji z Egiptem. Po dwóch łatwo wygranych setach wydawało się, że Rosjanie rozbiją rywali. Tymczasem Egipcjanie wykorzystali dekoncentrację podopiecznych Władimira Alekny i trzecią partię rozstrzygnęli na swoją korzyść. To tylko podrażniło Rosjan, którzy w czwartej odsłonie pozbawili Egipcjan złudzeń wygrywając 25:9 i cały mecz 3:1. Główny faworyt turnieju Brazylia męczyła się niemiłosiernie z najsłabszym zespołem Chinami. "Canarinhos" ostatecznie wygrali, ale dopiero po tie breaku, co chluby im nie przynosi. Chińczycy zdobyli w ten sposób pierwszy punkt w tegorocznym Pucharze Świata. Mistrzowie Europy Serbowie doznali czwartej porażki. Ivan Miljkovic i spółka nie sprostali Kubańczykom (1:3). Siatkarze z Bałkanów stracili praktycznie szansę na zajęcie jednego z trzech pierwszych miejsc premiowanego awansem na igrzyska w Londynie. Polacy w piątek zmierzyli się z gospodarzami turnieju Japończykami i wygrali 3:1. Początek spotkania o godz. 10.20. O tej samej godzinie rozpocznie się również rywalizacja mistrzów olimpijskich Amerykanów z wicemistrzami Europy Włochami. Wyniki zakończonych piątkowych spotkań Pucharu Świata: Iran - Argentyna 3:2 (15:25, 25:21, 24:26, 25:16, 15:12) Rosja - Egipt 3:1 (25:18, 25:17, 23:25, 25:9) Kuba - Serbia 3:1 (17:25, 25:21, 25:22, 25:17) Chiny - Brazylia 2:3 (25:23, 10:25, 18:25, 25:19, 8:15) Japonia - Polska 1:3 (25:23, 21:25, 19:25, 18:25) USA - Włochy 1:3 (39:41, 22:25, 25:22, 21:25)