Do tej pory bowiem igrzyska panamerykańskie w kobiecej siatkówce wygrywały raczej zespoły Stanów Zjednoczonych albo Brazylii. Czasem zwyciężała Kuba, raz Wenezuela, a kilkukrotnie słabsze składy rywalek wykorzystywała Argentyna. Teraz, podczas tegorocznych igrzysk w chilijskim Santiago pod nieobecność Amerykanek doszło do historycznej zmiany warty. Po raz pierwszy w historii najlepszym zespołem na kontynencie amerykańskim została Dominikana - tegoroczna rewelacja, która nie tak dawno zapewniła sobie awans na igrzyska olimpijskie w Paryżu kosztem Chinek czy Holenderek. Rosyjska mistrzyni: Nie zmusicie mnie do porzucenia barw kraju Historyczny wynik Meksyku Teraz Dominikana potwierdziła swoją dominację, a w finale ograła Brazylię, Wielką sensacją był jednak brązowy medal, który zdobyły siatkarki Meksyku. Uważane były raczej za kopciuszka i słabeusza, a jednak spisały się świetnie. W fazie grupowej ograły do zera Kolumbię, która tak udanie pokazała się na turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk w Łodzi. Meksykanki okazały się też lepsze od Chile, wreszcie w ćwierćfinale pokonały 3:0 Portoryko. Dopiero w walce o finał uległy Brazylii, a i tak po zażartym meczu z Brazylią i tie-breaku zakończonym wynikiem 13:15. O medalu decydował wygrany 3:2 z także dramatycznym tie-breakiem mecz z Argentyną. W Meksyku to wielka sprawa, bowiem siatkarki tego kraju nie miały medalu igrzysk kontynentalnych od 48 lat! Po raz ostatni zdobyły go w 1975 roku na imprezie rozgrywanej zresztą w Ciudad Mexico. Dla nas to ciekawa sprawa, bowiem selekcjonerem Meksykanek jest Nicola Negro - włoski szkoleniowiec świetnie znany z pracy w Polsce. Trenował u nas wiele klubów, np. Tauron MKS Dąbrowa Górnicza czy Impel Wrocław. Ostatnio pracował w Słowenii i Brazylii, a od tego roku objął meksykańską kadrę i wyniósł ją na poziom nieznany jej od wielu lat.