Asystent Gościniaka i zarazem trener zespołu Jastrzębski Węgiel, Słowak Igor Prielożny będzie ubiegał się to stanowisko, ale nie jest zwolennikiem takiej formy powoływania trenera reprezentacji. - Chyba w nim wystartuję, choć nie wiem jakie będą obowiązywały zasady i kto je ustali. Niechętnie składam taką deklarację i to z kilku powodów. Po pierwsze: zakwalifikowaliśmy się do turnieju olimpijskiego i graliśmy słabsze oraz lepsze mecze. Swój cel zrealizowaliśmy i może wypadałoby podziękować tym, którzy zapracowali na ten wynik. Po drugie: uważam, że organizowanie takich konkursów to nieporozumienie, bo albo ktoś nadaje się na to stanowisko, albo też nie. Wolałbym usłyszeć: przykro mi Igor, ale mamy lepszych kandydatów i musiałbym się pogodzić z tym faktem. I wreszcie po trzecie: atmosfera wokół trenerów obcokrajowców nie jest najlepsza..., ale nie chciałbym tego wątku rozszerzać - powiedział Prielożny na łamach "Sportu".