Wójtowicz przyszedł na świat 22 września 1953 roku. Pochodził z siatkarskiej rodziny. Jego mama Bogumiła oraz tata Kazimierz uprawiali tę dyscyplinę, ojciec był później trenerem (m.in. Avii Świdnik i Legii Warszawa), a w siatkówkę grał także młodszy brat Tomasza - Wojciech. Karierę zaczynał w lubelskim MKS, a po połączeniu z AZS występował w drugoligowym zespole MKS-AZS, z którego przeniósł się do Avii Świdnik, awansując z nią do ekstraklasy i zdobywając jedyny jak dotąd w historii seniorskiej siatkówki na Lubelszczyźnie brązowy medal. Jako zawodnik Avii trafił do prowadzonej przez Huberta Wagnera reprezentacji Polski, która w 1974 roku w Meksyku zdobyła mistrzostwo świata, a dwa lata później w Montrealu złoty medal olimpijski.Po moskiewskich igrzyskach olimpijskich (1980), gdzie Polska zajęła czwarte miejsce, Wójtowicz m.in. zdobywał z Legią Warszawa mistrzostwo Polski, a później przez osiem lat grał w klubach włoskich. Występował w zespołach w Modenie, Parmie, Ferrarze i Citta di Castello. W jego klubowych osiągnięciach jest Puchar Europy Mistrzów Krajowych zdobyty z klubem Santal Parma (1985). W tamtych latach uznawany był za najlepszego atakującego na świecie. W reprezentacji Polski zaliczył 325 występów. Tomasz Wójtowicz nie żyje. Żegna go prezydent Wrocławia Wójtowicza doceniała także światowa centrala siatkówka - FIVB. W plebiscycie na najlepszego zawodnika XX wieku Polak znalazł się w finałowej ósemce. Jako pierwszy polak trafił do panteonu sław, tak zwanej Hall of Fame. Lokalnie, w skali swojej małej ojczyzny, cieszył się równie dużym, a może nawet większym, poważaniem. Przed rokiem przyznano mu tytuł Honorowego Obywatela Lublina. Odznaczenie wręczył Wójtowiczowi prezydent miasta Krzysztof Żuk. Teraz, po śmierci legendy siatkówki, włodarz Lublina pożegnał go za pośrednictwem mediów społecznościowych. Na Twitterze napisał: "Zmarł Tomasz Wójtowicz. Honorowy Obywatel Lublina, wspaniały człowiek, jeden z najlepszych siatkarzy w historii, mistrz świata, mistrz olimpijski. Legenda. Niech spoczywa w pokoju." Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać. Pod wpisem prezydenta znalazły się odpowiedzi kibiców, którzy również chcą godnie pożegnać legendę. "R.I.P", "Kondolencje dla rodziny" czy emotikony złamanych serc - to tylko część komentarzy. Od trzech lat Tomasz Wójtowicz walczył z rakiem trzustki. Ostatnio w internecie powstała zbiórka na jego leczenie. - Nie chcieliśmy robić afery na całą Polskę, ale każdy chciał pomóc, więc zorganizowali tę zrzutkę. Teraz szukamy nowego leczenia, bo chemioterapia przestała działać. Learze powiedzieli, że nie ma sensu niszczyć organizmu i zapisałem się w Warszawie na badanie kliniczne na nowy lek. Badania nie są jeszcze otwarte, czekam, kiedy się rozpoczną - mówił niedługo przed śmiercią w rozmowie z "Faktem". Cel zbiórki został ustalony na 50 tysięcy złotych. We wtorkowy poranek zebrano już blisko 80 tysięcy złotych. Na razie nie wiadomo, na jaki nowy cel przeznaczone zostaną pieniądze. Jakub Żelepień, Interia