- W związku z podejrzeniem korupcji CBA zatrzymało w czwartek w Katowicach dwie osoby - prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej oraz prezesa jednej z firm ochroniarskich. Na obecnym etapie sprawy z uwagi na jej dynamiczny i rozwojowy charakter są to wszystkie informacje, które mogę przekazać - powiedział PAP rzecznik CBA Jacek Dobrzyński. Także Prokuratura Okręgowa w Warszawie potwierdziła otrzymanie od CBA dokumentów w sprawie podejrzeń o zamieszanie w korupcję prezesa PZPS i szefa jednej z firm ochroniarskich. Na razie nie zostały postawione zarzuty. - Potwierdzam, że te dokumenty dotarły do prokuratora. Są w tej chwili analizowane. Jak długo to potrwa, nie wiadomo. Może zająć to kwadrans, ale także i trzy godziny. Możliwe, że jeszcze w piątek zostaną postawione zarzuty - powiedział rzecznik prokuratury prasowy Przemysław Nowak. Nie potwierdził on natomiast doniesień mediów, że Przedpełski ma jeszcze w piątek zostać doprowadzony do prokuratury. - Takiej wiedzy nie posiadam - dodał. Przedpełski jeszcze dzisiaj może usłyszeć zarzut. Według nieoficjalnych informacji RMF FM, prezes PZPS wielokrotnie miał przyjmować łapówki.Były to pieniądze wręczane przez różnych kontrahentów zaangażowanych w przygotowania do niedawnego siatkarskiego mundialu w Polsce, a także pracujących przy imprezie w trakcie jej trwania - w tym z branży ochroniarskiej.Jak ustalił RMF FM, chodzi o wysokie kwoty - za każdym razem co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych. Polska bez łapówek? To możliwe? W sumie pięć osób zatrzymało CBA podczas akcji w związku z podejrzeniem nieprawidłowości przy organizacji siatkarskiego mundialu w Polsce. Trzy osoby po przesłuchaniach zwolniono, dwie mogą usłyszeć zarzuty. To prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej i szef ochroniarskiej firmy FOSA z Chorzowa. Jak ustalił reporter RMF FM Krzysztof Zasada, Przedpełski został zatrzymany wczoraj, w drodze do Katowic, gdzie miała się odbyć konferencja prasowa podsumowująca siatkarski mundial. Konferencję odwołano, podobnie jak dzisiejszą w Krakowie. W czwartek późnym popołudniem agenci CBA weszli do siedziby PZPS-u w Warszawie, a także budynków, w których mieści się firma ochroniarska FOSA, która zabezpieczała mundialowe rozgrywki. Zatrzymano jej prezesa i zabezpieczono dokumentację finansową - agentów interesowały umowy zawarte przez firmę z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej i faktury wystawione za usługę. Według informacji RMF FM, ochrona mundialu kosztowała kilka milionów złotych. Centralne Biuro Antykorupcyjne przekazało warszawskiej prokuraturze okręgowej pełną dokumentację ws. zatrzymania prezesa PZPS-u. Prokuratorzy ocenią, czy materiały CBA są wystarczające, by postawić prezesowi zarzuty. Na razie nie ma śledztwa w tej sprawie. CBA - zatrzymując Mirosława Przedpełskiego i przeszukując siedzibę związku - działało z własnej inicjatywy.Według nieoficjalnych informacji Krzysztofa Zasady, agenci CBA przeprowadzili prowokację - mieli wręczyć kontrolowaną łapówkę. M.in. te działania będą teraz analizować śledczy. Wczoraj Centralne Biuro Antykorupcyjne nie chciało ujawnić żadnych bliższych informacji na temat akcji w siedzibie PZPS-u. - To są czynności własne Biura, w czasie trwania tych działań nie informujemy o szczegółach - stwierdził krótko rzecznik prasowy CBA Jacek Dobrzyński. Wczoraj wieczorem oświadczenie wydała federacja siatkarska. "PZPS nie zna szczegółów i zakresu prowadzonych działań. Dotychczas funkcjonariusze poprosili o przedstawienie umów z miastami-gospodarzami mistrzostw świata siatkarzy 2014" - napisano w komunikacie. Rzecznik prasowy PZPS-u Janusz Uznański poinformował dziś, że pracownicy CBA opuścili siedzibę związku po północy, a dzisiaj rano już nie przyjechali. - W trakcie prac CBA byli obecni pracownicy związku, ale nie było przy tym prezesa Przedpełskiego. Nie mam z nim kontaktu od czwartku. Nie możemy także powiedzieć nic więcej ponad to, o czym informuje CBA - stwierdził Uznański.Krzysztof Zasada, Edyta Bieńczak RMF FM Czytaj też na rmf24.pl