Ekipa prowadzona przez francuskiego szkoleniowca Philippe Blaina nie bez trudu pokonała Espadon Szczecin 3:2. Zresztą beniaminek PlusLigi parę dni wcześniej niespodziewanie wyeliminował także Cuprum Lubin. Bełchatowianie staną przed szansą, by po raz dziewiąty w historii zagrać w finale Pucharu Polski. Takiej możliwości na pewno nie będzie mieć Resovia. Wicelider ligowej tabeli musiał w meczu u siebie uznać wyższość Lotosu Trefl Gdańsk. Spotkanie było od samego początku bardzo wyrównane, ale w tie-breaku to właśnie przyjezdni zachowali zimną krew. W pozostałych dwóch meczach nie było niespodzianek. Jastrzębski Węgiel, który dotychczas tylko raz w historii wywalczył końcowe trofeum, nie miał żadnych problemów z wyeliminowaniem Cerradu Czarni Radom 3:0. Z kolei mistrz Polski ZAKSA Kędzierzyn-Koźle okazał się lepszy od Effectoru Kielce 3:0. W półfinale, który w sobotę odbędzie się we Wrocławiu, zmierzą się z Jastrzębiem. Kędzierzynianie, których prowadzi do końca sezonu szkoleniowiec polskiej kadry Włoch Ferdinando de Giorgi, już przed rokiem mieli puchar na wyciągnięcie ręki, ale w finale po tie-breaku ulegli Skrze. Teraz może dojść do rewanżu. Finał zaplanowany jest na niedzielę na godz. 14.45. Wyniki ćwierćfinałów: Jastrzębski Węgiel - Cerrad Czarni Radom 3:0 (25:20, 25:21, 25:21) ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Effector Kielce 3:0 (25:22, 25:22, 25:18) PGE Skra Bełchatów - Espadon Szczecin 3:2 (25:19, 16:25, 25:19, 22:25, 15:12) Asseco Resovia Rzeszów - Lotos Trefl Gdańsk 2:3 (21:25, 25:18, 22:25, 25:15, 10:15) Półfinały: 14 stycznia 14.45 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 18.00 Lotos Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów Finał: 15 stycznia, godz. 14.45