Porażka z mistrzami świata, a potem show polskiego siatkarza. Zaskoczył wszystkich
Polscy siatkarze nie są już niepokonani w Lidze Narodów. Na inaugurację turnieju w Chicago stoczyli pięciosetową batalię z mistrzami świata, ale ostatecznie przegrali z Włochami 2:3. Zdecydowaną przewagę Polacy mieli jednak na trybunach Now Arena Hoffman Estates. I to właśnie do polskich kibiców tuż po meczu zwrócił się Kamil Semeniuk. Przyjmujący reprezentacji Polski w trakcie wywiadu dla VolleyballWorld niespodziewanie przejął mikrofon i wywołał aplauz fanów.

Polscy siatkarze od pierwszych meczów w Lidze Narodów pozytywnie zaskakiwali kibiców. Mimo że trener Nikola Grbić na pierwszy turniej w Chinach zabrał eksperymentalny skład, wrócił z Xi'an z kompletem czterech zwycięstw. Na drugi turniej do Chicago zabrał już nieco mocniejsze zestawienie z doświadczonym Kamilem Semeniukiem i dowołanym awaryjnie po kontuzji Rafała Szymury Aleksandrem Śliwką.
W pierwszym meczu zadanie było jednak niezwykle trudne, bo po drugiej stronie stanęli mistrzowie świata w najmocniejszym składzie. W drużynie Włoch byli m.in. Simone Giannelli czy Alessandro Michieletto. I w pierwszym secie rywale rozbili polską drużynę 25:17. "Biało-Czerwoni" byli jednak w stanie odpowiedzieć, a emocjonująca batalia trwała aż pięć setów. Ostatecznie 3:2 zwyciężyli jednak "Azzurri".
Liga Narodów siatkarzy. Show Kamila Semeniuka tuż po meczu Polska - Włochy
Polscy siatkarze przez całe spotkanie mogli jednak liczyć na doping fanów. Według oficjalnych danych mecz oglądało 2236 widzów. Okrzyki "Polska, Polska!" wyraźnie przebijały się w trakcie spotkania. Wsparcie polskich kibiców w wydatny sposób docenił po spotkaniu Semeniuk.
Przyjmujący, który zdobył w meczu z Włochami 18 punktów, został zaproszony przez reporterkę VolleyballWorld do pomeczowego wywiadu, którego głos był emitowany w hali. Kiedy dziennikarka wspomniała, że Chicago bywa uważane za najbardziej polskie miasto poza Polską, na trybunach rozległ się aplauz. Reporterka zapytała, co takie wsparcie znaczy dla Semeniuka. I choć zadała pytanie po angielsku, siatkarz zdecydował się na odpowiedź po polsku. Co więcej, przejął mikrofon z ręki dziennikarki.
Powiem po polsku, bo jest nas tu większość. Wybaczcie, że nie daliśmy rady, walczyliśmy z całych sił. Ale mam nadzieję, że przybędziecie na kolejne spotkania, będziecie nas dopingować. My damy z siebie maksa. Dzięki za dzisiaj i widzimy się w kolejnym spotkaniu
Przyjmujący był jedną z czołowych postaci polskiej drużyny i pokazał, że kadra Grbicia może być wkrótce jeszcze mocniejsza. Na razie, mimo porażki, utrzymała pierwsze miejsce w tabeli Ligi Narodów. Włosi awansowali na trzecią pozycję. W Chicago "Biało-Czerwonych" czekają jeszcze trzy mecze - z Kanadą, USA i Brazylią.


