Łodzianki boleśnie przekonały się jaka jest różnica między krajowymi rozgrywkami a Ligą Mistrzyń. W Tauron Lidze są niepokonane i do tej pory straciły tylko punkt - osiem wygranych, a tym jedno 3-2 (z Developresem Rzeszów). Kiedy jednak przyszło zmierzyć się z zespołem z Europy dość gładko uległy teoretycznie niezbyt mocnemu Allianz MTV Stuttgart 0-3 i to u siebie, a do tego w drugim secie zdobyły zaledwie 12 punktów. Szybko więc postawiły się w trudnej sytuacji. Bez wygranej szanse awans d fazy pucharowej mocno się ograniczą. Do ćwierćfinału awansują bowiem zwycięzcy pięć grupy i trzy drużyny z drugich miejsc z najlepszym bilansem. W Lidze Mistrzyń temperatura wzrosła W drugiej kolejce łodzianki mierzyły się z mistrzyniami Hiszpanii - Tenerife La Laguna. Oprócz Hiszpanek w zespole grają m. in. Włoszka, Kubanka, Szwajcarka, Szwedka i dwie Amerykanki. W składzie jest nawet 43-letnia rozgrywająca Patricia Munoz. Podopieczne trenera Alessandro Chiappiniego mogły przeżyć szok termiczny, bo kiedy wylatywały z Łodzi było minus 10 stopni. Na Wyspach Kanaryjskich było 30 stopnie cieplej. Początek był jednak trudny, bo liderka Valentina Diouf zepsuła dwie akcje. Wydawała się, że Włoszka szybko się pozbierała, bo zaczęła blokować i lepiej atakować, ale tylko przez chwilę. Gospodynie trzy razy postawiły skuteczny blok i objęły niewielkie prowadzenie. W końcu też łodzianki pokazały się w tym elemencie. Najpierw wyrównały, a po chwili po trzech blokach z rzędu wygrywały 14-11. Na dobre przebudziła się Diouf i ich przewaga zaczęła rosnąć. Kolejne dwa zatrzymane ataki przez Kamilę Witkowską i było 21-14. Początek drugiej partii był bardzo równy. Skuteczna zagrywka Diouf dała łodziankom prowadzenie 8-6. Gospodynie nie pozwoliły jednak im uciec i znów wynik był bliski remisu. Po wejściu na serwis Roberty Ratzke ŁKS zaczął serię punktów. Po ataku Lany Scuki było 17-11. Trener zaczął wpuszczać rezerwowe i bardzo szybko przewaga zmalała do trzech punktów (23-20). Chiappini wziął czas i to pomogło. Dwa ataki Diouf dały prowadzenie 2-0. W trzecim secie powtórzyła się sytuacja z drugiego - znów było 8-6, ale tym razem przyjezdne nie pozwoliły rywalom odrobić straty. Po bloku Ratzke wygrywały już siedmioma punktami. Rywalki popełniały coraz prostsze błędy i ŁKS bez problemów utrzymał przewagę. Tenerife La Laguna - ŁKS Commercecon 0-3 (17-25, 21-25, 18-25) La Laguna: Munoz, Arredondo, Wolowicz, Lengweiler, Niece, Nsungimina oraz Llabres (libero) ŁKS: Ratzke, Witkowska, Diouf, Alagierska-Szczepaniak, Górecka, Scuka oraz Maj-Erwardt (libero), Hryszczuk, Gryka, Drabek, Gajer, Piasecka