Sir Safety Susa Perugia w efektowy sposób wygrała fazę zasadniczą włoskiej SuperLegi, triumfując we wszystkich rozegranych 22 spotkaniach. Wydawało się, że drużyna prowadzona przez Andreę Anastasiego potwierdzi dominację także w play-offach i nic nie stanie na jej drodze do końcowego triumfu. Tak się jednak nie stało, a klub zarządzany przez Gino Sirciego musiał pożegnać się z marzeniami o trofeum. Sir Safety Susa Perugia nie zdobędzie mistrzostwa Włoch Kilka dni po porażce w półfinale Ligi Mistrzów z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle ekipa z Perugii otrzymała szansę na powetowanie sobie tego niepowodzenia na krajowym podwórku. Już sam fakt, że w ćwierćfinałowej potyczce z Allianz Milano zwycięzcę wyłoniło dopiero piąte spotkanie, był sporą niespodzianką. Drużyna Anastasiego ma w swoich szeregach gwiazdy światowego formatu z Wilfredo Leonem, Simone Giannellim, Flavio Gualberto czy Kamilem Semeniukiem na czele i wydawało się, że bez problemów przypieczętuje awans do półfinału. Zespół z Milanu wysoko jednak ustawił poprzeczkę i po porażce na inaugurację ćwierćfinałowych zmagań wygrał kolejny mecz 3:2. W trzecim starciu górą ponownie była Sir Safety Perugia, ale Allianz Milano doprowadził do wyrównania, wygrywając po tie-breaku czwarte spotkanie. W piątej odsłonie rywalizacji górą była ósma drużyna fazy zasadniczej, która wygrała 3:1 i dość nieoczekiwanie awansowała do strefy medalowej. Kamil Semeniuk dyskutował z kibicem Po zakończeniu spotkania atmosfera rozczarowania najwyraźniej udzieliła się Semeniukowi, któremu w pewnym momencie puściły nerwy. Na nagraniu krążącym w mediach społecznościowych widać, że przyjmujący reprezentacji Polski ruszył w kierunku kibiców i z jednym z nich żywiołowo dyskutował, co chwilę wskazując na koszulkę. Siatkarzowi wyraźnie puściły nerwy, ponieważ w pewnym momencie jedna z osób pracujących w klubie z Perugii zaczęła go uspokajać i odciągać od trybuny.