Ranking FIVB po Lidze Narodów jest niezwykle pouczający. Dzięki triumfowi w Arlington na jego pierwszym miejscu znalazła się Turcja, co w zasadzie gwarantuje jej olimpijski start nawet bez konieczności sukcesu w turnieju eliminacyjnym w Tokio. Zasady kwalifikacji olimpijskich uwzględniają bowiem nie tylko takie trzy turnieje, zaplanowane we wrześniu w Łodzi, Tokio i Ningbo w Chinach, ale również ranking FIVB. Największy skok w klasyfikacji - poza Turcją - uzyskały także Chiny. Największe spadki zanotowały natomiast Serbia, Włochy i Brazylia, które w Lidze Narodów nie odegrały żadnej istotnej roli. Włoszki i Serbki w nieco rezerwowych składach nie weszły do Final 8 w Arlington, a Brazylia w swym najmocniejszym składzie zawiodła. Turniej finałowy w Teksasie skupił w półfinałach Turcję, Chiny, Polskę i Stany Zjednoczone, a w ćwierćfinałach jeszcze Włochy, Brazylię, Japonię i Niemcy. Polska to największa rewelacja roku. Zrobiła gigantyczny postęp Kluczowe było to, kto i z kim wygra albo przegra w rywalizacji turnieju finałowego. Za to przyznawane były bowiem punkty rankingowe niezwykle ważne w ostatecznym rozrachunku. Polska grała kluczowe mecze z Chinami i USA Polska ograła Niemki w walce o półfinał i na tym zyskała, ale porażka z Chinkami w półfinale kosztowała je stratę ośmiu punktów rankingowych. Gdyby w tej sytuacji Polki zakończyły rywalizację o medale na czwarty miejscu i przegrały także ostatni mecz ze Stanami Zjednoczonymi, poniosłyby kolejne straty rankingowe. W takiej sytuacji zostałyby nie tylko bez medalu, ale mogłoby się okazać, że z punktu widzenia rankingu (a także walki o igrzyska) korzystniej byłoby... w ogóle nie grać w półfinałach! Takich kalkulacji jednak polski zespół i trener Stefano Lavarini nie przyjmowali. Polska podjęła ryzyko, walczyła o pełną pulę i największy sukces polskiej siatkówki kobiecej od 55 lat, gdyż przez ponad pół wieku Polki nie miały medalu imprezy światowej - jedynie europejskiej. zarazem o bezcenne punkty rankingowe. Po porażce z Chinami sytuacja polskiej drużyny była niełatwa, ale ostatni mecz o brąz ze Stanami Zjednoczonymi wszystko zrekompensował. Dał nie tylko upragniony medal, po którym polskie siatkarki urosły mentalnie i cieszyły się w sposób ujmujący. Dał także punkty, których nie byłoby w wypadku przegranej. To pokazuje, jak sporo ryzykowały polskie siatkarki i jak ogromne znaczenie miało to spotkanie i jego rozstrzygnięcie. Co więcej, jak duże znaczenie miał ostatni, decydujący blok, po którym Agnieszki Korneluk, po którym ta padła na kolana wzruszona. Igrzyska dla Polski wydawały się nieosiągalne. Są teraz na wyciągnięcie ręki Polska podjęła z parkietu w Teksasie sporą pulę i dzięki temu zajmuje teraz wysokie, siódme miejsce w klasyfikacji światowej FIVB. Nie siedemnaste, jak jeszcze niedawno. Miejsce siódme pozwala realnie myśleć o olimpijskim awansie bez konieczności triumfu w turnieju w Łodzi we wrześniu. Pozwala też Polkom znaleźć się w ścisłej światowej czołówce, w której aż tak często nie gościły w ostatnich latach. Czołówka rankingu FIVB na 16 lipca: 1. Turcja - 365,64 pkt 2. USA - 358,45 pkt 3. Włochy - 354,41 pkt 4. Brazylia - 346,21 pkt 5. Serbia - 345,74 pkt 6. Chiny - 345,20 pkt 7. Polska - 315,30 pkt 8. Japonia - 304,27 pkt 9. Dominikana - 269,41 pkt 10. Holandia - 258,44 pkt 11. Niemcy - 245,97 pkt 12. Kanada - 240,26 pkt