Po dwóch kolejkach podopieczne trenera Waldemara Kawki były liderkami grupy D. Najpierw nie bez pewnych problemów pokonały 3:1 Meksyk. Trzecią partię wygrały na przewagi. W środę nie miały za to problemów, by wygrać z Koreą Południową 3:0. Rywalkom tylko razu udało się zdobyć więcej niż 20 punktów. Trzecim rywalem był Serbki, czy reprezentacja, której seniorki są aktualnymi mistrzyniami olimpijskimi i mistrzyniami świata. Młodzieżowy mundial rozpoczęły jednak od falstartu - przegrały po tie-breaku z Japonią. W drugim spotkaniu pokonały łatwo Meksyk 3:0. Polki bezlitosne dla Serbek Biało-czerwone były już właściwie pewne awansu do fazy pucharowej, ale każda wygrana dawała teoretycznie łatwiejszego rywala w 1/8 finału. Początek seta był wyrównany, ale po wejściu na zagrywkę Martyny Podlaskiej, siatkarki trenera Kawki odskoczyły. Po błędzie dotknięcia siatki wygrywały 7:3 i trener przeciwniczek wziął czas. To nie pomogło, bo dobra gra w obronie Zuzanny Suskiej i niezłe rozegranie Aleksandry Walczak pomagały powiększać przewagę. W połowie seta było już 15:7 i biało-czerwone nie zamierzały zwalniać tempa. Skutecznie atakowały Podlaska z Zofią Sobanty i było 1:0. W drugim secie tak kolorowo nie było. Serbki poprawiły się w przyjęciu, podbijały więcej polskich ataków i same lepiej zbijały. Dzięki temu wygrywały 7:5, ale Polki nie pozwalały im bardziej odskoczyć. A za chwilę odzyskały inicjatywę. Nie tylko wyrównały, ale po atakach Podlaskiej i Agaty Milewskiej same zaczęły budować przewagę. Trenerka Serbek musiała wziąć czas, bo jej podopieczne przegrywały już 11:16. To zupełnie nie pomogło, bo nadal popełniały proste błędy, a Polki były bezlitosne i po słabym początku partii zdeklasowały rywalki. Serbki się odblokowały i doprowadzily do tie breaka Początek trzeciego seta był wyrównany. Serbki znów poprawiły odbiór zagrywki i obronę w polu. Polki odpowiadały świetną postawą libero Suskiej, co pozwalało powtarzać akcje i punktować. Wynik wciąż był blisko remisu. Dwa bloki Serbek sprawiły, że wyszły na prowadzenie 19:17 i to trener Kawka poprosił o przerwę. Jego podopieczne błyskawicznie odrobiły straty, ale równie szybko rywalki odzyskały prowadzenie dzięki świetnej grze blokiem (19:23). Trzy punkty odrobiły, ale za chwilę Serbki miały piłki setowe i wykorzystały już pierwszą. W czwartej partii Polki zupełnie się pogubiły podczas zagrywki Sonji Danilović. Serbki zdobyły pięć punktów z rzędu i prowadziły 7:2. Biało-czerwone absolutnie nie zrezygnowały, ale odrabianie strat szło im z mozołem. Po zagrywce Walczak było tylko 10:12, ale wciąż brakowało serii punktów. Serbki grały jednak znacznie lepiej i nie popełniały tylu błędów, co na początku spotkania. Wygrywały pięcioma punktami, ale Polki było jeszcze stać na zryw. Po ataku Sobanty przegrywały tylko dwoma punktami, ale wtedy sędzia odgwizdała dotknięcie siatki. I Serbki doprowadziły do tie-breaka. W piątym secie trwała walka punkt za punkt. W polskiej drużynie świetnie grała Podlaska, ale zaczęły się błędy w obronie. Po ataku Simony Mateski nasze reprezentantki przegrywały 5:7 i sytuacja była coraz trudniejsza. Po zmianie stron Polki wróciły do gry i udało się doprowadzić do remisu (9:9). Na zagrywce świetnie spisała się Walczak i po ataku Fiedorowicz wygrywały trzema punktami. Wtedy jednak biało-czerwone trzy razy zaatakowały w aut i był remis (12:12). Emocje sięgnęły zenitu - szczęśliwego asa zagrała Fiedorowicz i Polki miały piłkę meczową. 15. punkt zapewniła blokiem Milewska. Polska - Serbia 3:2 (25:13, 25:13, 22:25, 19:25, 15:13) Polska: Walczak, Milewska, Fiedorowicz, Podlaska, Sobanty, Moszyńska oraz Suska (libero), Brzoza, Siuda, Dombrowska