Ostatnie miejsce w tabeli grupy E po trzech kolejkach fazy grupowej Ligi Mistrzyń z pewnością nie było wynikiem, jakiego oczekiwano w Bielsku-Białej. BKS BOSTIK ZGO po dwóch porażkach w końcu zanotował jednak drugie zwycięstwo w pucharach w tym sezonie. I podniósł się z dna tabeli - jest w walce o drugie miejsce, które da przepustkę do gry w 1/8 finału Ligi Mistrzyń. Już na początku spotkania serca kibiców, ale i siatkarek z Bielska-Białej niemal stanęły, kiedy za bandą w niebezpiecznej pozie wylądowała Kinga Drabek. Libero BKS-u próbowała podbić piłkę, ale źle postawiła stopę i runęła za bandę reklamową. Na szczęście 26-letniej zawodniczce nic poważnego się nie stało i kontynuowała grę. Początek w wykonaniu jej drużyny nie był jednak zbyt dobry, szybko przegrywała 5:9. W połowie seta bielszczankom udało się jednak doścignąć rywalki. Kosmiczny set polskich siatkarek w Lidze Mistrzyń. 36:34, cel coraz bliżej To był przełomowy moment, bo po chwili BKS prowadził już 18:15. Z dobrej strony pokazała się przyjmująca Martyna Borowczak, po jej obronie udało się wyprowadzić kontratak, który jeszcze powiększył przewagę gospodyń. W końcówce pomogły punktowe bloki i polski zespół wygrał 25:19. Bielszczanki miały z rumuńskim zespołem rachunki do wyrównania. Wyjazdowe spotkanie z Voluntari zupełnie im bowiem nie wyszło. BKS nie zdołał wygrać na wyjeździe ani jednego seta. "Żałuję, że ludzie w telewizji musieli to oglądać, bo na pewno nie takiego obrazu naszego klubu się spodziewali" - mówił po meczu zdegustowany trener Bartłomiej Piekarczyk. Liga Mistrzyń siatkarek. BKS Bielsko-Biała miał problem, odpowiedź nie zostawiła złudzeń Tamta porażka skomplikowała też sytuację bielszczanek w grze o awans do kolejnej rundy, bo po niej przyszła spodziewana przegrana z Savino Del Bene Scandicci, faworytem grupy E. Na początku drugiego seta środowego spotkania z Voluntari BKS był jednak o dwa punkty przed rywalkami z Rumunii, w ataku bielszczanki mogły liczyć na skuteczną Julitę Piasecką. Ale słabszy moment drużyny dał przyjezdnym prowadzenie 9:8. Mecz się wyrównał, choć w drugiej części seta gospodynie odskoczyły na cztery punkty. Pomógł w tym autowy atak Justyny Łukasik, środkowej Voluntari - to siostra Martyny, reprezentantki Polski. Przed końcówką seta rywalki doskoczyły jednak do BKS-u, a nawet objęły prowadzenie 20:19. Piekarczyk wykorzystał dwie przerwy na żądanie. Jego zespół miał piłkę setową, ale nie wykorzystał szansy i przegrał 25:27. W trzeciej partii polskie siatkarki objęły prowadzenie 10:6, kiedy w aut zaatakowała Mira Todorowa. Przyjezdne przetrwały jednak trudne chwile i dogoniły BKS, obejmując prowadzenie 14:13. Po stronie gospodyń osłabła Piasecka, którą zmieniła Giulia Angelina. Voluntari powiększyło jednak przewagę po błędzie bielszczanek w przyjęciu. Piekarczyk nawoływał swoje siatkarki do agresywnych zagrywek, a BKS odzyskał prowadzenie. Rumunki jeszcze raz się wybroniły i doprowadziły do remisu 23:23. Dwie kolejne akcje wygrał jednak BKS, partię zakończył atak Borowczak. Na czwartego seta do szóstki wróciła Piasecka, czyli najlepiej punktująca siatkarka bielszczanek w tym meczu. Zaskoczyła rywalki zagrywkami i polskie siatkarki błyskawicznie odskoczyły na trzy punkty. Trener Voluntari Stefano Saja już przy stanie 11:7 dla BKS-u wykorzystał drugą przerwę. Po chwili jednak Julia Nowicka po raz kolejny dobrze zachowała się w bloku, bielszczanki wygrywały długie akcje, których w tej części meczu nie brakowało. Tym razem uniknęły nerwowej końcówki i wygrały 25:19. Komplet punktów oznacza skok na drugie miejsce w tabeli grupy E. Sprawa awansu do kolejnej rundy rozstrzygnie się w przyszłym roku. Legenda polskiej siatkówki wróciła na boisko. Wielki powrót w wieku 45 lat BKS BOSTIK ZGO: Laak, Pacak, Piasecka, Nowicka, Orzyłowska, Borowczak - Drabek (libero) oraz Angelina C.S.O. Voluntari: Radosova, Todorowa, Buterez, Kokkonen, Łukasik, Axinte - Guimaraes (libero) oraz Gheti, Zadorojnai, Kapelovies Siatkarski nokaut w Lidze Mistrzyń. Polki o krok od awansu